Druga młodość symetryzmu

news.5v.pl 1 день назад

Przeciętny obywatel – jeżeli rzeczywiście słucha tego, co mówią mu politycy i eksperci – powinien żyć w przeświadczeniu, iż za kilka lat Putin napadnie na kolejne kraje, a celem jego ataku może być także Polska. Jest więc słusznie namawiany, by przygotował się na szkolenia wojskowe; by zrozumiał konieczność wydawania publicznych pieniędzy na zbrojenia; by zdał sobie sprawę z grozy sytuacji.

Powinien być więc przerażony, gdy widzi, iż polska polityka polega jednocześnie na wzajemnym oskarżaniu się o zdradę, prorosyjskość, proniemieckość, „Targowicę” i „für Deutschland”.

Zobacz również:


Fantazja kanap


Nie chcę jednak serwować tu symetryzmu w starym stylu, który wprawdzie przeżywa właśnie drugą młodość, ale dziś nie polega już wyłącznie na mechanicznym zrównywaniu nieporównywalnych formacji i ich działań, ale przede wszystkim na przeciwstawianiu liberalnemu mainstreamowi połączonych sił skrajnej lewicy i skrajnej prawicy.

W warunkach lokalnych prawdopodobnie przyjemnie i wygodnie jest uważać, iż główna oś politycznego sporu przebiega między Razem a Konfederacją, bo obie formacje nigdy jeszcze nie rządziły (Zandberg uciekł na pozycje opozycyjne), a skompromitowanych „libków” i ich towarzyszy w polaryzacji – jak głosi wspólne hasło tego nurtu – „trzeba wreszcie pogonić”. Jest to jednak fantazja kanap lub tych, którzy sądzą, iż antyestablishmentowy sznyt wystarczy do rozwiązywania realnych problemów państwa.

Prawda jest bowiem taka, iż ów mainstream (i jego partnerzy w polaryzacji) wciąż trzyma się dość mocno, ma znaczące poparcie społeczne, choć w krajach europejskich bywa coraz bardziej otaczany przez lewicowo-prawicowy populizm.

Zobacz również:


Polityczny kociokwik


W Polsce tak się złożyło, iż dziś to Trzaskowski, który przoduje we wszystkich sondażach, jest najbardziej atakowany przez skrajne bieguny politycznej podkowy, ponieważ staje się rzecznikiem otrzeźwienia „libków”, którzy po latach cieplarnianego omdlenia zaczynają rozumieć, iż trzeba szukać odpowiedzi na realne lęki społeczne i nie bać się zmieniać własnej agendy politycznej choćby za cenę oskarżeń o niewiarygodność.

Jeśli jednak dziś wiarygodna dla przeciętnego obywatela jest obrona granic i twarda polityka migracyjna, to polityk, który chce reprezentować całe państwo, musi się z tym liczyć.

Przeciętny obywatel – ten, który uważa, iż bezpieczeństwo jest aktualnie największym wyzwaniem politycznym – liczy na to, iż wybory prezydenckie wyłonią kogoś przewidywalnego, kto zagwarantuje stabilizację przynajmniej w polityce międzynarodowej.

W niedawnym sondażu ARC Rynek i Opinia dla „Rzeczpospolitej” na skuteczność prezydenta Warszawy w sprawach bezpieczeństwa wskazało 43 proc. respondentów, podczas gdy zajmujący drugą pozycję Mentzen otrzymał 10 punktów mniej (w skuteczność Hołowni wierzy 30 proc., Nawrockiego – 27, a Biejat – 16).

To prawda, iż o ile Tusk i jego ludzie chętnie biorą udział w codziennych bitewkach na słowa z opozycją z PiS, o tyle opozycja rzeczywiście promuje dość ryzykowną tezę, jakoby Europa była mniej ważna w nowym geopolitycznym rozdaniu, niż Stany Zjednoczone.

Jeśli cokolwiek da się wyłowić dziś z politycznego kociokwiku, to właśnie spór o priorytety polityki bezpieczeństwa. W tej sprawie lider Konfederacji podziela stanowisko PiS. Obie partie pokazały to w głosowaniach nad rezolucją Parlamentu Europejskiego i uchwałą polskiego Sejmu.

Zobacz również:


Kto realizuje plan Putina?


Przeciwnego zdania jest obecna władza, Trzaskowski, ludzie z partii Meloni czy szef NATORutte, którzy uważają, iż państwa europejskie muszą się mocniej zaangażować w politykę obronną. Straszenie, iż konsolidacja państw europejskich może zagrozić polskiej suwerenności, to przekaz skierowany do najtwardszego elektoratu, któremu każe się wierzyć w bujdę, iż antyputinowska wspólnota zabierze nam niepodległość i może zniechęcić Amerykę do angażowania się w tej części świata.

Przed kilku laty w jednym z PiS-owskich periodyków opisywano ze szczegółami plan Putina dla europejskich partii konserwatywnych, które miały zwalczać „zgniły” liberalny mainstream.Dziś echa tego planu pobrzmiewają nie tylko na naszym politycznym podwórku, ale także w działaniach Trumpa, który wprost dąży do resetu z Rosją.

Miłość polskiej prawicy do Ameryki została poddana próbie, kiedy okazało się, iż nowa administracja realizuje scenariusz bliższy temu, z czym owa prawica teoretycznie walczy od lat. Odcinanie się w takiej sytuacji od Europy, która podjęła próbę samonaprawy, skazuje Mentzena i Nawrockiego na jeszcze większy test wiarygodności, niż ten, jakiemu poddawany jest Trzaskowski, choć on akurat podkreśla konieczność współpracy euroatlantyckiej.

Przeciętny obywatel wypowie się w tych sprawach już za kilka tygodni.

Przemysław Szubartowicz

Zobacz również:


Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!


Grzesiowski w „Gościu Wydarzeń” o antyszczepionkowcach: To wojna o naszą duszęPolsat NewsPolsat News


Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas

Dołącz do nas
Читать всю статью