gdy po uszy mam powagi,
puszczam oczko i humor jest - nagi!
kosztowna nieco ta metoda -
oczko w pończoszce - wymierna szkoda.
może się znacznie rozprzestrzenić,
ale powtarzam sobie - to nic.
to ledwie lycra, więc tandeta,
a nagi humor - żaden nietakt.
więc wprawiam w ruch przeponę, szczękę
i obiecuję, iż nie pęknę.
grunt: nagi humor, szczery rechot.
puszczone oczko w echo… e, cho…!
------------------
* Luty 2015