Badanie przyczyn katastrofy lotniczej, w której zginął ppłk pil. Maciej „Slab” Krakowian, może wymagać zrekonstruowania rozbitego myśliwca F-16. Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie wyklucza takiej konieczności, choć jak zastrzega – wszystko zależy od rezultatu badania czarnych skrzynek.
Polski F-16, fot. Piotr Łysakowski
Wczoraj media obiegła informacja, iż F-16, którym leciał ppłk Maciej „Slab” Krakowian trzeba będzie część po części poskładać. Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przyznaje, iż śledczy biorą pod uwagę taką możliwość, choć dodaje, iż sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta. – Decyzję podejmiemy w porozumieniu z Państwową Komisją Badania Wypadków Lotniczych. Wiele zależy od tego, jaki rezultat przyniosą badania czarnych skrzynek, czyli zamontowanych w samolocie rejestratorów lotu. jeżeli wszystkie zapisy uda się odczytać, być może rekonstrukcja maszyny nie będzie potrzebna – tłumaczy prokurator.
Na razie nie wiadomo jeszcze, gdzie dokładnie czarne skrzynki zostaną przebadane. Na początku września prokuratura oświadczyła, iż to zadanie zostanie powierzone ośrodkowi w jednym z państw sojuszniczych. Kolejne informacje na ten temat najpewniej pojawią się w poniedziałek. Pewne jest jedno: samo badanie okoliczności wypadku może potrwać długo. Jak mówi prokurator Skiba – choćby kilkadziesiąt miesięcy. – W tej chwili nie chciałbym spekulować. Proszę jednak pamiętać, iż śledztwo po ubiegłorocznej katastrofie samolotu Bielik, do której doszło w Gdyni, trwa do dziś. A przecież mówimy o maszynie szkolno-treningowej, posiadającej nieporównanie mniej systemów niż F-16 – zaznacza rzecznik.