Czy Rosjanie przejmą kontrolę nad przeprawami przez Dniepr?

myslpolska.info 2 часы назад

Obserwując rosyjską kampanię jesienną roku 2025, widzimy, iż dowodzący Połączonymi Rodzajami Wojsk rosyjskich na Ukrainie, generał Walery Gierasimow, zgodnie z zasadami sztuki wojennej, cały czas potęguje natężenie prowadzonej przez siebie ofensywy, otwierając pomocnicze kierunki natarcia.

Główny kierunek rosyjskiej ofensywy i główna bitwa kampanii, a może i wojny, toczy się pod Pokrowskiem, a jednym z kierunków pomocniczych, który we wrześniu uruchomił gen Gierasimow jest natarcie na froncie zaporoskim, które będzie przedmiotem poniższej analizy.

Rosyjskie Zgrupowanie „Dniepr” jest najsłabszym rosyjskim zgrupowaniem, jakie wydzielono do realizacji tzw. specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie. Jego jednostki obsadzają linię frontu na chersońszczyźnie wzdłuż linii rzeki Dniepr, od jego ujścia do Morza Czarnego, w tym Półwysep Kinbudrski, aż na wysokość miasteczka Kamianskie, to już Zaporoże. Potem na Zaporoży skręca na wschód, biegnie na południe od miasta Oriechowa, aż do wsi Mała Tokmaczka, o którą toczą się walki, a która w 2023 była podstawą wyjściową wojsk ukraińskich natarcia na Rabotiono w ramach wielkiej wiosenno-letniej ofensywy w roku 2023.

Zgrupowaniem „Dniepr” dowodzi wybitna postać rosyjskiej generalicji, legendarny dowódca WDW (Wazduszno Desantnych Wojsk), generał pułkownik Michał Jurewicz Tieplinski. Generał urodził się w miasteczku Mospino w roku 1969 właśnie na Donbasie, w ówczesnej Radzieckiej Ukraińskiej Republice ZSRR. Tieplinski ukończył Wyższą Oficerską Szkołę Wojsk Powietrzno-Desantowych w Riazaniu, jeszcze w okresie ZSRR.

Jako młody lejtnant, dowodził kompanią rozpoznawczą 106 Tulskiej Gwardyjskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej. Brał udział w powstrzymaniu eskalacji konfliktu zbrojnego w Naddniestrzu w roku 1991, potem walczył w I wojnie czeczeńskiej, już w ramach armii rosyjskiej. Za bohaterską postawę na polu walki i osobisty heroizm, w tym podczas walk o Grozny, Mchał Tieplinski został przez pierwszego Prezydenta Rosji Borysa Jelcyna odznaczony najwyższym rosyjskim odznaczeniem – złotą gwiazdą Bohatera Rosji.

Jako wyróżniający się oficer, bohater wojenny, w 2007 roku Tieplinski ukończył Akademię Sztabu Generalnego. W kolejnych latach piął się po szczeblach kariery, obejmując kolejne stanowiska dowódcze na szczeblu armii a potem okręgów wojskowych. Wg niektórych danych ukraińskich, to właśnie on dowodził wojskami rosyjskimi, które wkroczyły w 2014 roku na Donbas i rozbiły, wraz prorosyjskimi rebeliantami Donbasu, armię ukraińską pod Iłowajskiem.

Od 2022 roku generał Michał Tiepliński jest dowódcą rosyjskich Wojsk Powietrzno-Desantowych (WDW). Od pierwszych dni walczy też w wojnie o Ukrainę. Zasłynął udanymi operacjami ofensywnymi na Chersońszczyźnie i niezwykłym kunsztem dowodzenia, podczas jego obrony, przed ukraińską kontrofensywą.

Do podręczników strategii i taktyki przeszedł jego brawurowy manewr odwrotowy z listopada 2022 i wyprowadzenie prawie bez strat w ludziach i sprzęcie, przez wielką przeszkodę wodną – Dniepr, dwoma uszkodzonymi mostami, liczącego przeszło 35 000 żołnierzy i oficerów rosyjskiego zgrupowania. Dokonał się wówczas wręcz „cud”, który uratował przed okrążeniem i rozbiciem przez wojska ukraińskie wszystkich wojsk rosyjskich na prawym brzegu Dniepru, a przynajmniej jego znaczącej części.

Osobista obecność Tieplińskiego wśród żołnierzy, jego spokój, opanowanie i zaufanie do niego wręcz bezgraniczne oddanie podległych mu spadochroniarzy, stanowiących gros jego wojsk, sprawiły iż nie wybuchła żadna panika, każdy wiedział, iż nie bezie zapomniany a oddziały osłonowe z poświęceniem trwały na stanowiskach.

Przez jedną, długą listopadową noc, przez prowizorycznie zreperowane przez saperów dwa wielkie mosty i przeprawę na barkach, na drugi brzeg przeszło 35 000 żołnierzy, przejechały tysiące jednostek sprzętu, w tym czołgów, artylerii i pojazdów pancernych. Tiepliński dokonał niemożliwego i na zawsze okrył się sławą, przechodząc do historii rosyjskiej armii, zajmując w niej miejsce w galerii wielkich rosyjskich dowódców.

Generał Tiepliński, otoczony niezwykłym szacunkiem i sławą, skrytykował jednak jawnie błędy dowodzenia i złe wyposażenie wojsk rosyjskich, jako źródła kompromitujących klęsk na froncie jesienią 2022. Wywołało to wściekłość w rosyjskim MON i skrytykowanego Szefa Sztabu Generalnego generała Walerego Gierasimowa, który zesłał Tieplinskiego „na boczny tor” wysyłając go na urlop zdrowotny.

Po blisko roku, po kolejnej pisemnej prośbie do Gierasimowa, o skierowanie go na front, Tiepliński jednak wrócił i objął dowodzenie nad mocno osłabionym Zgrupowaniem „Dniepr” . Został też mianowany przez generała Gierasimowa jednym z kilku jego zastępców jako dowódcy połączonych wojsk rosyjskich na Ukrainie. Odebrano jednak Tieplinskiemu większość jednostek powietrzno-desantowych, na czele których walczył w 2022 roku.

Walki rosyjskiego Zgrupowania „Dniepr” w 2024 roku

Front na Dnieprze i Zaporożu w pasie Zgrupowania Dniepr od jesieni 2023 zasadniczo zamarł. Dopiero w roku 2024, nie bez problemów, wojska Zgrupowania najpierw zatrzymały, potem wykrwawiły, a następnie rozbiły, desant ukraińskich brygad piechoty morskiej pod Krynkami. Krwawa bitwa, w której ograniczone ilościowo wojska rosyjskie przez wiele miesięcy nie były w stanie wyrzucić za Dniepr broniących się bohatersko na przyczółku żołnierzy ukraińskiej piechoty morskiej, chwały Tieplińskiemu nie przyniosła. Warto odnotować, iż nieudany desant ukraiński pod Krynkami krytycznie oceniany jest przez wielu analityków wojskowych, co do celowości, realizacji i wysokości strat. Również krytycznie ocenia się sposób działania armii rosyjskiej, która poniosła niemałe straty przy likwidacji owego przyczółka i nieporadność samego generała Tieplińskiego.

Dodatkowo w 2024 r. w pasie podległej Zgrupowaniu „Dniepr” 58 Armii Ogólnowojskowej, wspartej dwoma dywizjami powietrzno-desantowymi, generał Tiepliński wyparł Ukraińców z wybrzuszenia pod Rabotine, które ci zdobyli kosztem wielkich ofiar podczas nieudanej wielkiej wiosenno-letniej ofensywy w roku 2023. Tym samym zlikwidował zdobycze ukraińskie na Zaporożu roku 2023. Nadchodził jednak rok 2025 i zaplanowana od wiosny wielka rosyjska ofensywa.

Bitwa o przełamanie głównej linii obrony ukraińskiej na Zaporożu

Od kwietnia roku 2025 trwa prowadzona bez pauzy operacyjnej wielka rosyjska „pełzająca ofensywa gen Gierasimowa”. Z racji ograniczonych sił, Zgrupowanie „Dniepr” prowadziło zasadniczo działania obronne. Wojska ukraińskie, prowadząc reorganizację – wprowadzono podział na korpusy armijne, również skupione były na działaniach defensywnych. Liczne oddziały ukraińskie, znając teren, obsadzały niezwykle rozbudowane, silne fortyfikacje. Linia styczności wojsk rosyjskich i ukraińskich była w pewnym oddaleniu od głównej linii fortyfikacji, którą otaczał tzw. pasa przesłaniania.

Wzajemna „szarpanina” rosyjsko-ukraińska, choć krwawa, miała charakter czysto taktyczny. Dominowały w niej ataki dronów i wypady małych oddziałów piechoty oraz nękający ogień artylerii. Wyjątkiem było jednak wypatrzenie przez rosyjskie rozpoznanie momentu rotacji wojsk ukraińskich w mieście Kamianskie. Miasteczko to leży nad brzegiem dawnego zbiornika kachowskiego, który zamienił się w bagna po wysadzeniu zapory w Kachowce. Było to zatem miejsce istotne leżące na samej krawędzi „pasa przesłaniania” głównej linii fortyfikacji na Zaporożu.

Wiosną 2025 opuszczały je doświadczone ukraińskie bataliony 128 Szturmowej Brygady Górskiej, a luzowali je między innymi będący na ich służbie renegaci białoruscy z pułku im. Kalinowskiego. Rosjanie, czyli stary sprawdzony sztab generała Tieplińkiego działali jednak gwałtownie i sprawnie jak za czasów bitwy na chersońszczyźnie latem 2022. Energiczne uderzenie posiadanymi siłami na zdezorganizowanych obrońców, wykonane siłami dwóch pułków 7 Gwardyjskiej Dywizji Desantowo-Szturmowej (Górskiej), zakończyło się sukcesem. Kamianskie i jego fortyfikacje zostało zdobyte, jak i sąsiednia linia fortyfikacji. Tym samym pękła ukraińska linia przesłaniania.

W czerwcu 2025 Ukraińcy wycofali się na główną linię obrony, po serii nieudanych kontrataków 128 Szturmowej Brygady Górskiej, która wróciła na stare miejsce. Od połowy sierpnia 2025 rosyjskich spadochroniarzy z 7 Gwardyjskiej Dywizji Desantowo-Szturmowej oraz żołnierzy dwóch pułków z 19 Dywizji Strzelców Zmechanizowanych (rosyjska 58 Gwardyjska Armia Ogólnowojskowa) wzmocnili spadochroniarze z nowo sformowanej 49 Brygady Desantowo-Szturmowej. Skierowano tu też żołnierzy z 4 Bazy Wojsk Rosyjskich w Południowej Osetii.

Wojska Zgrupowania „Dniepr” w ciężkich bojach wyparły w lipcu i sierpniu Ukraińców ze wsi Pławni, na północ od Kamianskie oraz zdobyły wyodrębnioną na południe dzielnicę sąsiedniego miasta Stiepnogorsk, która przechodziła z rąk do rąk. Miasto Stiepnogorsk jest fortecą na głównej linii ukraińskiej obrony Zaporoża. Jego położenie w odległości ok. 20 km od stolicy obwodu – Zaporoża sprawia, iż rozmieszczeni tam rosyjscy droniarze będą mieli w zasięgu mosty na Dnieprze i sparaliżują jedną z głównych arterii logistycznych ukraińskiej armii.

Rozumiejąc powagę sytuacji, ukraiński Sztab Generalny skierował tu rezerwy i rzucił je z początkiem września do wściekłych kontrataków.

Siłę uderzeniową kontratakującego ukraińskiego zgrupowania stanowiły: elitarny 210 Pułk Szturmowy „Berlingo” i 33 Pułk Szturmowy. Ukraińskie uderzenie przyjął na siebie rosyjski 108 Gwardyjski Kubański Pułk Desantowo-Szturmowy i 49 Brygada Desantowo-Szturmowa.

Ukraińcy nacierali z impetem, przy silnym wsparciu dronów, artylerii i lotnictwa, zrzucającego francuskie bomby szybujące HAMER. W efekcie osiągnęli sukces i wyrzucili rosyjskich spadochroniarzy z dzielnicy Stiepnogorska, podeszli aż pod Kamianskie.

Tu jednak sztab generała Tieplińskiego zastawił pułapkę. Do walki wszedł rosyjski 429 Pułk Strzelców Zmechanizowanych z 19 Dywizji Strzelców Zmechanizowanych, a na flankę ukraińskiego natarcia wyszło zaś uderzenie 247 Gwardyjskiego Kaukaskiego Kozackiego Pułku Desantowo-Szturmowego, wspartego silnym ogniem 292 Pułku Artylerii. W szeregach rosyjskich działali operatorzy 22 Brygady Specnazu, w tym wyposażeni w drony „Lancet” . Boje były niezwykle krwawe.

Ukraińcy wsparli swoje ugrupowanie uderzeniowe batalionami 128 Szturmowej Brygady Górskiej oraz 241 Brygadą Obrony Terytorialnej. Szalę zwycięstwa na stronę rosyjska przeważyły uderzenia rosyjskich droniarzy WDW z kompanii „Bobry” oraz uderzenia rosyjskiego lotnictwa bombowego. Ukraińcy cofnęli się, a rosyjscy spadochroniarze przechodząc do kontrnatarcia wdarli się wzdłuż Dniepru do stacji kolejowej kolejnej wsi – Primorskie, a przez wysadzony wiadukt aż do skrzyżowania na Stiepnogorsk.

Wydawało się, iż tu możliwości ofensywne generała Tieplińkiego się wyczerpią, bo możliwości Zgrupowania „Dniepr” są ograniczone. Dodatkowo, widząc zagrożenie, generał Ołeksandr Syrski, Szef Sztabu Generalnego armii ukraińskiej, skierował z odwodu do Primorskie elitarną 7 Brygadę Sił Specjalnych. Co niezwykle istotne, w warunkach pola walki anno domini 2025, ukraińską kompanię dronów Omega-6 „Kryla”, wzmocnił aż batalion bezpilotowców – 422 Batalion bezzałogowych statków powietrznych o jakże „wdzięcznej” nazwie własnej : „Luftwaffe”.

Po 20 września wojska rosyjskie znów jednak zaczęły przeć do przodu. Do walki weszła 4 Baza z Północnej Osetii swym brygadowym ugrupowaniem i pojawiła się, dość niespodziewanie kolejna wielka jednostka. Generał Tiepliński do dozorowania frontu nad Dnieprem dostał od Stawki przerzuconą spod Sum, 11 Gwardyjską Brygadę Desantowo-Szturmową. A z owego „dozorowania” wyprowadził nowo sformowaną podczas wojny 104 Gwardyjską Dywizję Desantowo-Szturmową. To właśnie spadochroniarze z jej 328 Gwardyjskiego Pułku Szturmowego wdarli się dość głęboko w zabudowania Stiepnogorska.

W drugim rzucie podchodzi już słynny 345 Gwardyjski Pułk Desantowo-Szturmowy imienia legendarnego dowódcy WDW, generała Walerego Wostrotina wsparty 1180 Pułkiem Artylerii. Rozgorzała zaciekła bitwa, ukraińskie dowództwo strategiczno operacyjne rzuciło tu swą ostatnia rezerwę – 128 Brygadę Ciężką.

Warto odnotować, iż walka z rosyjskimi spadochroniarzami jest dodatkowo dla ukraińskich żołnierzy trudna, gdyż w ich szeregach, z racji wyszkolenia i specyfiki walki, jest wielu oficerów naprowadzania lotnictwa. Mają oni stosowny sprzęt do podświetlania bomb lotniczych naprowadzanych laserowo. Ukraińscy blogerzy wojenni sygnalizują, iż Rosjanie mają przewagę liczebną i torują im drogę niszczycielskie uderzenia bombowców Su-34 z 11 Armii Powietrznej.

Co ciekawe, mimo chłodnych relacji między generałem Tieplińskim i generałem Gierasimowem, o czym pisałem wcześniej, ten ostatni skierował właśnie w obszar Zgrupowania Dniepr niezwykle doświadczonych bojowo spadochroniarzy z 98 Gwardyjskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej, którzy kilka tygodni temu po roku ciężkich walk zdobyli ostatecznie miasto twierdzę Czasow Jar. Dostaje generał Tiepliński kolejną mocną „kartę” , aby przełamać główną linię obrony na Zaporożu i zdobyć „klucz” do sparaliżowania mostów na Dnieprze w mieście Zaporoże.

Do nastania jesiennej razputicy, pola wokół Primorska, Stiepnogorksa nasiąkną żołnierską krwią, żołnierzy rosyjskich i ukraińskich, a sam Stiepnogorsk, podzieli los miast Donbasu. Wysiedlony, przez ukraińskich saperów zamieniony został w twierdzę, a teraz zostanie starty z powierzchni ziemi, jako arena ciężkich walk, Rosjan i Ukraińców w kluczowej bitwie o Zaporoże. Stawka bitwy jest wysoka i obie strony wojujące mają tego świadomość.

Krzysztof Podgórski

Читать всю статью