Od czasu wizyty Nancy Pelosi na Tajwanie nad wyspą ponownie zaczęło krążyć widmo rozstrzygnięć siłowych. Pekin konsekwentnie promuje zasadę „jednych Chin”, podczas gdy na Tajwanie coraz głośniej odzywają się zwolennicy niepodległości wyspy.
Krótka historia relacji Pekin-Tajpei
Po przegranej wojnie z komunistami, Chiang Kai-shek i jego sojusznicy zostali zmuszeni do wycofania się z kontynentu na Tajwan, gdzie w 1949 roku ustanowili niezależny rząd Republiki Chińskiej. Działania militarne pomiędzy Chińską Republiką Ludową, a Republiką Chińską ograniczyły się do kilku incydentalnych starć na Morzu Południowochińskim, a w latach 50. wojna nabrała wyłącznie symbolicznego charakteru. Rząd Republiki Chińskiej był uznawany przez większość państw NATO jako oficjalny rząd Chin i Tajwanu, podczas gdy ChRL uznawały państwa bloku komunistycznego oraz wybrane kraje zachodnie np. Wielka Brytania i Holandia. Taki stan rzeczy trwał aż do 1971 roku, kiedy Stany Zjednoczone rozpoczęły proces zmierzający do nawiązania oficjalnych stosunków dyplomatycznych z kontynentem. Proces ten został zakończony 1 stycznia 1979 roku: Stany Zjednoczone uznały CHRL za „jedne Chiny”, a Tajwan za ich integralną część, a co za tym idzie nawiązały relacje dyplomatyczne z Pekinem, zrywając takowe z Tajpej.
Punktem zwrotnym we współczesnej historii Tajwanu jest rok 1988, kiedy umiera Chiang Ching-kuo, syn Chiang Kai-Sheka. Zgodnie z konstytucją, władzę w państwie przejął wiceprezydent, Lee Teng-hui. Wówczas to nastąpił polityczny zwrot wyspy w stronę demokracji, a pierwsze wolne wybory odbyły się w 1996 roku (zakończyły się wygraną Lee). Aż do lat 90. Republika Chińska była jednopartyjnym, autorytarnym państwem, nastawionym wyłącznie na przyszłe zjednoczenie Chin pod swoim sztandarem. Wszelkie ruchy niepodległościowe były brutalnie tłumione, a autochtoni, zamieszkujący wyspę przed przybyciem tu uciekinierów z kontynentu, zostali pozbawieni jakichkolwiek praw politycznych. Wraz z demokratyzacją, zwykli obywatele zaczęli mieć coraz większy wpływ na kierunek krajowej polityki. W rezultacie rząd Republiki odszedł od przywiązania do swej wersji doktryny „jednych Chin” na rzecz odrębnej tożsamości Tajwanu. Współcześnie na Tajwanie rywalizują ze sobą dwa główne ugrupowania:
-
- prochińska koalicja niebieskich (z Guomindangiem na czele) oraz
- niepodległościowa koalicja zielonych (z Demokratyczną Partią Postępową na czele).
Lee Teng-hui rozpoczął półoficjalne rozmowy z kontynentem na początku lat 90.
Konsekwencją owych kontaktów było porozumienie z 1992 roku, które zakładało celowe utrzymanie niejasności w kwestiach suwerennych, aby umożliwić współpracę gospodarczą bez narażania polityki obu stron.
Stosunki z wyspą ponownie zostały zerwane po zwycięstwie Chen Shui-biana z koalicji zielonych w wyborach na prezydenta Tajwanu.
Złotym okresem w kontaktach chińsko-tajwańskich była prezydentura Ma Ying-jeou. Kandydat GMD wygrał wybory w 2008 roku przeważającą ilością głosów. Po wyborze Ma nastąpiła seria spotkań pomiędzy przedstawicielami obu stron, a podstawą negocjacji ponownie stał się konsensus z 1992 roku. Podczas rozmowy telefonicznej Przewodniczącego Hu Jintao z prezydentem USA, George W. Bushem, Hu wyjaśnił, iż zgodnie z umową z 1992 roku „obie strony uznają istnienie jednych Chin, ale zgadzają się na odmienną definicję”. Podczas prezydentury Ma relacje pomiędzy ChRL i Tajwanem uległy znacznemu polepszeniu, szczególnie pod względem ekonomicznym. W 2015 roku Ma i Xi Jinping spotkali się w Singapurze,. Było to pierwsze historyczne spotkanie dwóch przywódców od momentu zakończenia wojny domowej.
W 2016 roku wybory na Tajwanie wygrała Tsai Ing-wen z Demokratycznej Partii Postępowej. Podczas przemówienia inauguracyjnego nowa prezydent podkreśliła, iż „została wybrana prezydentem zgodnie z konstytucją Republiki Chińskiej” i iż będzie „chronić suwerenności i terytorium Republiki Chińskiej”. Tsai odmówiła uznania porozumienia z 1992 roku. Od tego momentu relacje ChRL i Tajwanu stopniowo ulegają pogorszeniu.
Niedawna kontrowersyjna wizyta Nancy Pelosi wywołała ostry sprzeciw Chin, które chcą uniknąć zacieśnienia więzi Stanów Zjednoczonych z Tajwanem. Według oficjalnych dokumentów, Stany Zjednoczone „uznają chińskie stanowisko o istnieniu wyłącznie jednych Chin” – na nieoficjalnej stopie utrzymują silne kontakty z wyspą i dostarczają Tajwanowi sprzęt wojskowy. Prezydent Trump pogłębił kontakty z wyspą, a jego następca, Joe Biden, kontynuuje tę politykę. Biden był pierwszym prezydentem USA, który zaprosił przedstawicieli Tajwanu do udziału w swej inauguracji, a najnowsza ustawa o Polityce Tajwanu z 2022 roku proponuje wyznaczenie Tajwanu jako głównego sojusznika USA spoza NATO.
Czy Tajwańczycy chcą zjednoczenia?
Zgodnie z oficjalną narracją Pekinu, Tajwańczycy podzielają pragnienie zjednoczenia z kontynentem, z wyłączeniem niewielkiej grupy skrajnych seperatystów. Przeprowadzone badania wykazały jednak, iż mieszkańcy Tajwanu w przeważającej mierze opowiadają się za utrzymaniem obecnego statusu quo. Nie oznacza to, iż Tajwańczyków cechuje obojętność polityczna – wręcz przeciwnie, coraz więcej osób bardzo indywidualnie podchodzi do kwestii przyszłości swojej ojczyzny.
Współcześnie coraz mocniej uwydatnia się poparcie dla niepodległości Tajwanu, podobnie jak rośnie liczba mieszkańców wyspy, którzy identyfikują się wyłącznie jako Tajwańczycy. Z sondażu przeprowadzonego przez National Chengchi University wynika, iż w 2021 roku aż 62% mieszkańców uważało się za Tajwańczyków.
W 2020 roku przeprowadzono badanie opinii publicznej na temat kwestii suwerenności Tajwanu oraz potencjalnego zjednoczenia z Chinami. Korespondenci zostali poproszeni o ocenę czterech wariantów rozwoju sytuacji z użyciem czterostopniowej skali (od zdecydowanie się zgadzam do zdecydowanie się nie zgadzam). Dwa pierwsze pytania dotyczyły ogłoszenia przez Tajwan niepodległości z wykorzystaniem dwóch scenariuszy – jeden zakładał pokojową koezgystencję z Chinami, a drugi natychmiastową konfrontację militarną. Dwa kolejne pytania dotyczyły możliwości zjednoczenia z kontynentem – jeden scenariusz zakładał zbieżność polityczno-gospodarczą obu krajów, a drugi sytuację odwrotną.
Zdecydowana większość korespondentów (67,81%) poparła opcję ogłoszenia niepodległości przy pokojowym współistnieniu z Chinami. W przypadku pojawienia się ryzyka konfrontacji militarnej, poparcie dla niepodległości znacząco spadło (do 48,73%). Mniej niż jedna trzecia ankietowanych (29,35%) wyraziła poparcie dla zjednoczenia w idealnych warunkach, podczas gdy najmniej osób (11,4%) poparło zjednoczenie w warunkach rozbieżności polityczno-gospodarczej.
Podsumowując: jest to istotny spadek nastrojów wobec możliwości przyszłego zjednoczenia. Badanie z początku nowego stulecia wykazało, iż aż 46% przepytanych korespondentów wykazało gotowość do zaakceptowania któregokolwiek ze scenariuszy w idealnych warunkach (tj. pokojowa suwerenność lub zjednoczenie z zachowaniem zbieżności politycznej i ekonomicznej obu stron). Odsetek osób popierających unifikację z Chinami stabilnie spada od momentu kryzysu w Cieśninie Tajwańskiej z 1996 roku. W 1996 roku armia chińska przeprowadziła manewry rakietowe w pobliżu Tajwanu, aby wywrzeć presję (dyplomacja przymusu) na proniepodległościową koalicję zielonych. Dwa lata później zerwano półoficjalne kontakty pomiędzy stronami.
[Red.: Robert S. Ross (Boston College, John King Fairbank Center for East Asian Research, Harvard University) w swoim artykule “The 1995–96 Taiwan Strait Confrontation – Coercion, Credibility, and the
Use of Force” wywodzi, iż Waszyngton aktywnie działał, by wywołać ostrą reakcję Pekinu. A czynił to nie po to, by bronić swojej polityki wobec Tajwanu i samego Tajwanu, ale by bronić swojej strategicznej reputacji, wpływając na postrzeganie amerykańskiej determinacji w osiąganiu celów, czy realizacji zobowiazań przez państwa regionu.
Dziś stosuje się dokładnie tę samą strategię, tyle, iż w bardzo odmiennych okolicznościach inwazji Rosji na Ukrainę, słabnącej pozycji USA na świecie, znaczącego wzrostu gospodarczego i militarnego Chin, a także przeważającej woli w regionie Azji Południowowschodniej do położenia nacisku na sprawy gospodarcze, skomplikowane przez pandemię i inne czynniki destabilizujące (rośnie liczba państw regionu dystansujących się do koncepcji udziału w ewentualnej konfrontacji amerykańsko-chińskiej w przypadku inwazji Chin na Tajwan, inwazji, która – wbrew narracji medialnej i politycznej Zachodu – jest dziś mniej prawdopodobna niż kiedykolwiek wcześniej).
I wtedy, i dziś działania amerykańskie skutkują przewidywalną reakcją Pekinu, jej zaś forma – działania militarne – wywołują oczywistą niechęć mieszkańców Tajwanu do Chin kontynentalnych.]
W 2019 roku Xi powtórzył propozycję przyłączenia Tajwanu do Chin w ramach formuły “jeden kraj, dwa systemy”. Prezydent Tsai Ing-wen odrzuciła ją. W marcu 2021 r. przewodniczący GMD Johnny Chiang również nie przyjął propozycji Chin, powołując się na reakcję Pekinu na protesty w Hongkongu, a także wartość, jaką Tajwańczycy przywiązują do swobód politycznych. Na największym Tajwańskim forum dyskusyjnym można przeczytać następujące wypowiedzi dotyczące zjednoczenia:
„Zobaczcie, co Komunistyczna Partia obiecała Hong Kongowi, a co się dzieje teraz!”
„Brak wolności słowa i zakaz krytykowania Xi Jinpinga? Nie dziękuję!”
Spojrzenie z kontynentu
Zjednoczenie Chin po obu stronach cieśniny jest jednym z najważniejszych celów KPCh od momentu proklamowania ChRL. KPCh specjalnie używa wyrażenia „ponowne zjednoczenie”, aby podkreślić, iż Tajwan od samego początku należy do Chin, a w tej chwili jest okupowany przez seperatystów.
Pekin wielokrotnie podkreślał, iż dąży do pokojowego zjednoczenia z Tajwanem, a użycie siły będzie ostatecznością. o ile dojdzie do konfrontacji militarnej, atak nie zostanie wymierzony w rodaków na Tajwanie, ale w radykalną mniejszość separatystów oraz ich sojuszników.
Nieoficjalny termin przyłączenia Tajwanu do Chin to rok 2049, kiedy KPCh będzie świętować setną rocznicę powstania Chińskiej Republiki Ludowej. Xi podkreślił, iż zjednoczenie z Tajwanem jest elementem niezbędnym do przywrócenia Chinom statusu mocarstwa. Armia Ludowo-Wyzwoleńcza, z godnie z oficjalną narracją uczyniła przygotowania do inwazji na „zbuntowaną prowincję” głównym katalizatorem modernizacji wojskowej. W Białej Księdze Obronnej z 2019 roku można przeczytać, iż wojsko chińskie „zdecydowanie pokona każdego, kto spróbuje oddzielić Tajwan od Chin”. Tajwan prawdopodobnie nie ma możliwości samodzielnej obrony przed inwazją. Wprawdzie podczas rządów DPP znacznie zwiększono wydatki na obronę (z rekordowym budżetem prawie 17 miliardów dolarów w 2022 roku), ale wydatki Chin są ok. dwadzieścia dwa razy większe.
Aby osłabić Tajwan i skłonić jego mieszkańców do zjednoczenia z Chinami, KPCh zwiększyła częstotliwość i skalę patroli wokół Tajwanu, zarówno w powietrzu jak i na morzu. Po wizycie Nancy Pelosi, rozpoczęto szeroko zakrojone ćwiczenia wojskowe wokół wyspy, de facto okrążając Tajwan.
10 sierpnia 2022 roku Biuro ds. Tajwanu i Biuro Informacyjne Rady Państwa wspólnie opublikowały oficjalny dokument dotyczący statusu Tajwanu, tzw. Białą Księgę. ChRL ponownie zaproponowało zjednoczenie z Tajwanem w ramach formuły „jeden kraj, dwa systemy”. Ponadto, w dokumencie zawarto klauzulę, która wyraźnie zastrzega prawo do użycia siły w celu ponownego zjednoczenia oraz podkreśla gotowość Chin do wykorzystania wszelkich niezbędnych środków. Jednak wyłącznie “w sytuacji bez wyjścia”, czyli de facto sytuacji podobnej do tej, która miała miejsce wokół Kuby w czasach prezydentury Kennedy’ego.
Pytanie zadawane przez mieszkańców Chin nie brzmi „czy należy wyzwolić Tajwan?”, ale „kiedy należy to zrobić?”. Pekin intensywnie promuje obraz Tajwanu jako zbuntowanej prowincji, która powinna powrócić do macierzy. Na chińskich forach internetowych można odnaleźć liczne dyskusje dotyczące najlepszych sposobów na wyzwolenie Tajwanu i wsparcie Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.
„Wystarczy tylko trochę poznać Tajwańczyków, aby przekonać się, iż nie ma wśród nich żadnych zagorzałych zwolenników niepodległości. Niepodległość Tajwanu to tylko patent na zdobywanie pieniędzy i władzy.”
„Nie można rozmawiać o Tajwanie bez Stanów Zjednoczonych. Gdyby nie Stany Zjednoczone, zdążyłoby do nas powrócić już sto Tajwanów.”
W gąszczu podobnych wypowiedzi pojawiają się pojedyncze głosy osób zwracających uwagę na realia wojny i jej możliwe konsekwencje. Gdy jeden użytkownik napisał, iż wyzwolenie Tajwanu oznacza „porzucenie zwykłych ludzi na rzecz wojny i zabijanie osób, które uważamy za swoich rodaków” został gwałtownie okrzyknięty tajwańskim szpiegiem.
Na sam koniec pozwolę sobie przytoczyć krótką anegdotę z mojego ostatniego roku na sinologii. Podczas pisania chińskiego streszczenia pracy licencjackiej, zwróciłam się z prośbą do znanej mi z uczelni Chinki o krótki przegląd tekstu i załączenie ewentualnych poprawek. Praca dotyczyła chińskich systemów transliteracji w Chinach i na Tajwanie, był to temat historyczno-językowy, pozornie nic kontrowersyjnego. Gdy otrzymałam mój tekst z powrotem, okazało się, iż streszczenie zostało bardzo dogłębnie „poprawione”, choćby bardziej niż prosiłam. Prawie cały fragment o Tajwanie został usunięty, a pozostałą część przekształcono zgodnie z oficjalną wersją Pekinu.
Tekst: Milena Świeboda
Źródła:
- https://www.cfr.org/backgrounder/china-taiwan-relations-tension-us-policy-biden
- https://jamestown.org/program/taiwan-opinion-polling-on-unification-with-china/
- https://en.wikipedia.org/wiki/Cross-Strait_relations
Źródła zdjęć:
- https://en.wikipedia.org/wiki/Cross-Strait_relations
- https://en.wikipedia.org/wiki/Opinion_polling_on_Taiwanese_identity
- https://jamestown.org/program/taiwan-opinion-polling-on-unification-with-china/
- https://www.newsweek.com/taiwan-china-politics-identity-independence-unification-public-opinion-polling-1724546
- https://realtimeindia.in/us-reacts-to-chinas-military-drills-off-taiwan-calls-it-irresponsible/
Redakcja: Leszek B. Ślazyk
e-mail: [email protected]
© 2010 – 2022 www.chiny24.com