Rosyjski kanał "Deszcz" (wypędzony z Rosji, nadający z Łotwy) nadał program Katieryny Szulman. Ona przygotowuje zawsze rzetelnie i bardzo profesjonalnie. Raz na jakiś czas można wysłuchać. Są zwykle bardzo boleśnie trzeźwe. Po nich długo trudno się otrząsnąć. Opowiada o przeżyciach rosyjskich matek, które straciły swych synów. Motywacje dla nas szokujące. One wierzą w bzdury porównywalne do tych, wygadywanych przez kandydata na prezydenta - Maciaka. Z tym, iż ich bzdury są całkiem inne. To są te, które kieruje propaganda do wnętrza Rosji. Mieszkańcy rosyjskiej prowincji wierzą w misję swej ojczyzny. Ich dzieci muszą bronić świat przed zachodnią agresją. Nie są w stanie przyjąć prawdy o tym, iż przyczyną śmierci ich synów jest maniakalna obsesja gospodarza Kremla, który chce odtworzyć rosyjskie imperium. To prawda, której nie chcą znać, bo gdyby ją znały ich ból byłby jeszcze większy. Oto relacja z cmentarza na wysypisku. Materiał ustawiłem na fragment, na którym widać pomnik nagrobny. Napis głosi "Pokój światu, Bóg z nami". To słowa pożegnalne syna kobiety, bolejącej po jego stracie. Jej ból wywołuje współczucie. Na pomniku jest żołnierz z automatem w dłoniach idący w kierunku Chrystusa do nieba. Wygląda, jakby miał za chwilę otworzyć ogień. To chyba profanacja. Komentarz Szulman po tym fragmencie zwala z nóg. "trudno wytrzymać świadomość tego, iż twój syn zginął dlatego, iż jakiś kopnięty stary człowiek naczytał się historycznych książek".
Materiał opisuje problemy matek związane z pochówkiem. Miejscowa administracja niespecjalnie przejmuje się ich bólem. Nie ma wsparcia, a obiecane środki nie docierają. Groby rozmieszcza się na byłym wysypisku. Tam jest mnóstwo szokujących szczegółów o pogardliwym traktowaniu szczątków zużytych "bohaterów" . Film polecam w szczególności wielbicielom Rosji, którzy widzą w niej odnowiciela chrześcijaństwa albo bicz boży. Wierzcie mi Państwo, iż wśród Polaków są również tacy.
