- Z Waszyngtonu doszły delikatne pomruki niezadowolenia ze strony Donalda Trumpa, który chyba zaczyna widzieć, iż Rosjanie chcą rozegrać partię szachów po swojemu - twierdzi Anna Maria Dyner (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych). Goście "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii" mówili o zaplanowanych na poniedziałek negocjacjach Rosji i Ukrainy.
"Chcą rozegrać partię szachów po swojemu". Ekspertka o negocjacjach pokojowych
W kolejnym wydaniu programu gośćmi Bogdana Rymanowskiego byli Marek Magierowski (były ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych), Witold Jurasz (były dyplomata), Marek Budzisz (Strategy&Future), gen. Bogusław Samol (były dowódca wielonarodowego korpusu północno-wschodniego NATO), Anna Maria Dyner (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych), Mikołaj Teperek (podcast Niepoprawny Dyplomata).
W poniedziałek mają odbyć się kolejna runda negocjacji Ukrainy i Rosji.
- Mają wymienić się memorandami na temat tego, jak widzą potencjalne zawieszenie broni. Problemów związanych z zawieszeniem broni jest dużo, przede w Rosjanie blokują szereg możliwości, żeby do niego doszło. Cały czas realizowane są bardzo duże ataki rakietowe Rosji na Ukrainę - powiedziała Anna Maria Dyner.
Jak dodała, Ukraina nie pozostaje dłużna. - Wykorzystuje swoje bezzałogowce i stara się ostrzeliwać cele w Rosji - powiedziała.
- Z Waszyngtonu doszły delikatne pomruki niezadowolenia ze strony Donalda Trumpa, który chyba zaczyna widzieć, iż Rosjanie chcą rozegrać partię szachów po swojemu - stwierdziła ekspertka PISM.
Wojna w Ukrainie. Gen. Samol: Ukraińcy są w defensywie
Generał Bogusław Samol zauważył, iż wielu ekspertów wojskowych zapowiadało, iż Rosja przygotowuje ofensywę. - Prawdopodobnie tak się dzieje - ocenił.
- Ukraińcy są cały czas w defensywie. Co prawda ataki rosyjskie nie przynoszą spektakularnych efektów w postaci zajęcia dużych obszarów, nie mniej jednak Ukraińcy nie są w stanie przeprowadzić żadnych kontrataków na dużą skalę - stwierdził.
Według wojskowego, aby na froncie nastąpił przełom na korzyść Ukrainy, powinna ona, przy wsparciu Zachodu, przygotować zgrupowania do kontrofensywy
- Z mojego punktu widzenia rozmowy dyplomatyczne na razie nie przyniosą żadnych pozytywnych rezultatów dla Ukrainy - dodał.
Artykuł jest aktualizowany.