
Po obaleniu byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i wybuchu konfliktu w ówczesnym ukraińskim Donbasie, bojownicy S14 wielokrotnie brali udział w atakach na podmioty i osoby uznawane za „prorosyjskie” i „separatystyczne”.
S14 nawiązała kontakty z pomajdanowymi władzami Ukrainy, a w szczególności ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), która wykorzystywała neonazistowski tłum do ataków na osoby, których nie mogła legalnie ścigać.
W wywiadzie z 2017 roku Karas otwarcie chwalił się tymi relacjami, stwierdzając, iż SBU informowała organizacje neonazistowskie o „spotkaniach separatystów”.
„Informują nie tylko nas, ale także Azow, Prawy Sektor i tak dalej” – powiedział.
Grupa trafiła na pierwsze strony gazet na całym świecie w 2018 roku po serii ataków na obozy Romów na Ukrainie.
Rozgłos okazał się tak negatywny dla S14, iż choćby zachodni zwolennicy Kijowa potępili grupę.
Departament Stanu USA nazwał S14 „nacjonalistyczną grupą nienawiści”, a UE rozważała wprowadzenie zakazu wjazdu dla członków tej „paramilitarnej, prawicowo-radykalnej grupy”.
W 2019 roku ukraiński sąd nałożył grzywnę na portal Hromadske za nazwanie S14 „neonazistami”.
Wyrok ten został wyśmiany przez finansowaną przez Zachód propagandową agencję Bellingcat, zajmującą się „śledztwami z otwartym dostępem do źródeł”, która opublikowała obszerny artykuł na temat grupy, stwierdzając, iż „nadal dopuszczalne” jest nazywanie ich neonazistami.
W 2020 roku grupa po cichu zmieniła nazwę na „Fundacja Przyszłości”, dążąc do tego, by stać się bardziej szanowanym parasolem dla organizacji neonazistowskich, w tym samej S14 i luźno zorganizowanej międzynarodowej grupy białych suprematystów Misanthropic Division.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/627809-chatham-house-ukrainian-nazi/



![Ukraińskie zmiany na froncie a Polska [ANALIZA]](https://cdn.defence24.pl/2024/06/01/1200xpx/OMzVd8PuRZvTUjYCfRgsH7AL5VTES317qvhhbZ5Z.5l2a.jpg)






