Były ambasador mówi, kiedy Rosja może się rozpaść. „To się odbija na problemy”

news.5v.pl 4 часы назад

W trzecią rocznicę masowej inwazji Rosji na Ukrainę i w chwili olbrzymich wstrząsów w Europie w podcaście „Fronty Wojny” pojawił się były ambasador RP w Ukrainie Bartosz Cichocki, który był gościem Marcina Wyrwała.

Co dalej z Rosją? „To się odbija na problemy”

— W interesie nas wszystkich jest Rosja stabilna, rozwijająca się, transformująca się demokratycznie. Rosja która jest naszym partnerem wobec innych wrogich czy niestabilnych nieprzewidywalnych podmiotów. Tylko taka Rosja po prostu w przyrodzie nie istnieje — ocenia Bartosz Cichocki.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Były ambasador Polski w Ukrainie stwierdza, iż Rosja po prostu nie chce taka być. — . Ona się definiuje jako osobne centrum cywilizacyjne, centrum siły i być może czasem trzeba użyć jakiejś mieszanki instrumentów i marchewki i kija — zauważa.

Jednocześnie dyplomata bardzo jasno mówi o tym, iż Rosja sama dokonuje wyborów, a to nie jest odpowiedzialnością Polski, iż Rosja zrezygnowała z kierunku z lat 90., kiedy wielu mogło liczyć, iż Rosja wybierze demokrację. Zamiast tego Moskwa znów wybrała „gen agresji”.

Oddając Ukrainę tylko podkarmiamy ten gen agresji, który też jest genem autodestrukcji. Ja nie twierdzę, iż Rosja się terytorialnie rozpadnie, ale ona, to już widzimy teraz, kiedy Rosja też ma problem demograficzny z zaopatrzeniem frontu w żywą siłę, cała gospodarka została przestawiona na tryby wojenne. To się odbija na problemy w pozostałych na pozostałych sektorach — stwierdził.

Inne przypadki pokazały też, iż choćby wielkie, wieloletnie dyktatury, w którymś momencie mogą zniknąć. Tak było z Kaddafim w Libii czy niedawno z Al Assadem w Syrii.

Jak Rosja rozmawia z Amerykanami. „Zamieszanie”

— Powstało zamieszanie. jeżeli porównujemy to do 2022 r., tam rzy wszystkich różnicach poglądów jednak było jasne, kto jest przeciwnikiem, kto jest sojusznikiem. To był jakiś taki heroiczny czas jednoznaczności. Teraz, po trzech latach tej wojny, wszyscy jesteśmy wyczerpani, wszyscy mamy wątpliwości, jest jakieś takie poczucie jakiegoś rodzaju beznadziei — mówi Bartosz Cichocki. — Oczywiście Ukraińcy odczuwają to znacznie mocniej — podkreśla.

Materiały prasowe

Zdaniem byłego ambasadora fakt, iż Donald Trump doszedłdo włady, to oznaka pewnych zaniedbań, które w przeszłości zostały popełnione. — Następuje wychylenie wahadła za bardzo w drugą stronę — podkreśla.

— To co mnie niepokoi przede wszystkim […] to, iż administracja Stanów Zjednoczonych stworzyła sytuację taką, kiedy to Amerykanom bardziej zależy na rozmowach niż Rosjanom, co powoduje, iż Rosjanie mogą stawiać warunki, żeby w ogóle usiąść do stołu. I my już widać, znaczy Amerykanie póki co, już ustępujemy zanim prawdziwe rozmowy się zaczęły — stwierdza Cichocki.

Читать всю статью