Lubiłam miłości z portalów poetyckich
lędźwiami z chęcią dzieliłam absztyfikantów
czasami jakby coś zdechło między udami
mocno śledziowymi zapachami
a dziś nikt już pluć nie chce
morze stało się suchą pustynią
tylko dzieci głową kręcą na myśl
o jurnej matce Polce





