W nocy z soboty na niedzielę doszło do dramatycznych wydarzeń na parkingu przy ul. Błędowskiej 10. 35-letni mieszkaniec Radomia został zaatakowany nożem po tym, jak zareagował na podejrzane zachowanie kierowcy. Sprawcą okazał się 46-letni obywatel Kolumbii, który przebywa w Polsce legalnie. O sprawie informuje serwis twojradom.pl
Pan Krzysztof zauważył w Jedlińsku samochód poruszający się w sposób sugerujący, iż kierowca może być nietrzeźwy. Zawiadomił policję i postanowił śledzić pojazd. Gdy auto zatrzymało się na jednym z radomskich parkingów, próbował ustalić dokładny adres i przekazać go służbom.
Wtedy z samochodu wysiadło dwóch mężczyzn. Gdy Polak poinformował ich, iż wezwał policję, pasażer – trzymający piwo – zaatakował. Najpierw próbował wyrwać mu telefon, a potem doszło do szarpaniny. Świadek zdarzenia zadeklarował, iż zostanie na miejscu i złoży zeznania. W pewnym momencie jeden z napastników sięgnął po nóż i rzucił się na p. Krzysztofa. Ciosy były wymierzone z dużą siłą, z góry – tak jakby napastnik chciał trafić w twarz lub klatkę piersiową. Zaatakowany zdążył się cofnąć – dosłownie o kilka centymetrów – co najprawdopodobniej uratowało mu życie.
Na miejsce przybył patrol policji. Dzięki szybkiej reakcji Polaka, funkcjonariusze zatrzymali sprawcę. Nóż, którego użyto w ataku, został odnaleziony na pobliskiej posesji. Zatrzymano trzech cudzoziemców, w tym 46-letniego Kolumbijczyka.
Ofiara twierdzi, iż podczas składania zeznań naciskano na niego, by zdarzenie potraktować jako groźby, a nie usiłowanie zabójstwa. Nie zgadza się z taką interpretacją.
– Gdyby nóż trafił mnie w klatkę albo twarz, mogłoby się to skończyć tragicznie – mówi. – Boję się, iż sprawa zostanie wyciszona. Mój syn ma osiem lat. Chcę, żeby ta sprawa została nagłośniona, żeby nikt nie próbował jej zamieść pod dywan.
Zatrzymany mężczyzna ma zostać doprowadzony do prokuratury 21 lipca. Trwa gromadzenie materiału dowodowego. Śledczy ustalają dokładny przebieg zdarzeń.