- Brazylijscy urzędnicy ogłosili zamiar zacieśnienia więzi z innymi krajami BRICS, pomimo wyraźnych ostrzeżeń i gróźb taryfowych ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa.
- Oskarżenia USA o osłabianie dolara i mieszanie się w sprawy Brazylii tylko wzmocniły zaangażowanie Brazylii w sojusz BRICS, a starszy doradca Celso Amorim stwierdził, iż presja ta popchnęła Brazylię do dywersyfikacji stosunków międzynarodowych.
- Trump zagroził nałożeniem ceł w wysokości do 50 procent na import z Brazylii i dodatkowych 10 procent na kraje sprzymierzone z blokiem BRICS, powołując się na oskarżenie byłego prezydenta Jaira Bolsonaro i określając blok jako "antyamerykański".
- Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva odpowiedział wyzywająco, ostrzegając Trumpa, iż nie jest "cesarzem świata" i iż Brazylia nie ulegnie jego żądaniom, podkreślając zwrot w globalnej dyplomacji w kierunku wielobiegunowości.
- Napięcia odzwierciedlają szerszą walkę geopolityczną, w której Stany Zjednoczone obawiają się erozji dominacji dolara, a Brazylia stara się zdywersyfikować swoje partnerstwa, aby złagodzić ryzyko związane z nadmiernym uzależnieniem od jednego kraju lub bloku.
Brazylijscy urzędnicy ogłosili w sobotę 26 lipca zamiar pogłębienia współpracy z innymi krajami BRICS, pomimo wyraźnych ostrzeżeń i gróźb taryfowych ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa.
Oświadczenie to pojawia się w czasie zwiększonych napięć, a Stany Zjednoczone oskarżają blok o podważanie globalnej dominacji dolara i mieszanie się w wewnętrzne sprawy Brazylii.
Celso Amorim, starszy doradca prezydenta Brazylii Luiza Inacio Luli da Silvy, powiedział Financial Times, iż presja USA służy jedynie wzmocnieniu zaangażowania Brazylii w sojusz BRICS. "Im bardziej wywierają na nas presję, tym bardziej chcemy zdywersyfikować nasze relacje" – powiedział Amorim. "Nie chcemy być zależni od żadnego kraju".
Komentarze Amorima pojawiły się po tym, jak Trump zagroził nałożeniem ceł w wysokości do 50 procent na brazylijski import, powołując się na brazylijskie oskarżenie byłego prezydenta Jaira Bolsonaro, który stoi w obliczu oskarżeń o zorganizowanie zamachu stanu po porażce wyborczej w 2022 roku. Ponadto Trump ostrzegł przed dodatkowym 10-procentowym podatkiem dla państw sprzymierzonych z blokiem BRICS, który określił jako "antyamerykański". (Powiązane: Trump ostrzega BRICS przed wyzwaniem dla dolara, grozi 10% CŁEM dla państw członkowskich.)
Odpowiedź brazylijskiego prezydenta była jednoznaczna. Lula da Silva powiedział Trumpowi, iż nie jest on "cesarzem świata" i iż Brazylia nie ugnie się przed jego żądaniami. To niepokorne stanowisko podkreśla zmieniającą się dynamikę globalnej dyplomacji, w której gospodarki wschodzące coraz częściej podkreślają swoją niezależność od tradycyjnych mocarstw zachodnich.
Obecne napięcia w stosunkach z USA wynikają z prowadzonej przez administrację Trumpa polityki "America First", która często kolidowała z aspiracjami państw BRICS do wielobiegunowego świata. Ostatnie groźby Trumpa są postrzegane jako rozszerzenie tej polityki, mającej na celu ograniczenie wpływów bloku i utrzymanie statusu dolara jako głównej waluty rezerwowej świata.
Implikacje gospodarcze i dyplomatyczne
Amerykańskie groźby nie tylko pogorszyły stosunki z Brazylią, ale także wzbudziły zaniepokojenie wśród innych członków BRICS. Rosyjscy urzędnicy gwałtownie zbagatelizowali ideę wspólnej waluty, twierdząc, iż 65 procent handlu między krajami BRICS odbywa się już w walutach narodowych. Twierdzą oni, iż nacisk na dedolaryzację jest odpowiedzią na "arbitralne" działania Waszyngtonu, a nie próbą bezpośredniego rzucenia wyzwania Stanom Zjednoczonym.
Pomimo tych zapewnień, Stany Zjednoczone pozostają nieufne wobec potencjału bloku do erozji dominacji dolara. Agresywna postawa administracji Trumpa odzwierciedla szerszy strach przed utratą wpływów gospodarczych i geopolitycznych na rzecz wschodzących mocarstw.
Dla Brazylii decyzja o wzmocnieniu więzi z BRICS jest częścią szerszej strategii dywersyfikacji partnerstw dyplomatycznych i gospodarczych. Amorim podkreślił, iż Brazylia dąży również do zacieśnienia relacji z partnerami w Europie, Ameryce Południowej i Azji. Takie podejście jest postrzegane jako sposób na ograniczenie ryzyka związanego z nadmiernym poleganiem na jednym kraju lub bloku.
Trwające napięcia między Brazylią a USA podkreślają zmieniający się krajobraz globalnej dyplomacji. Podczas gdy gospodarki wschodzące, takie jak Brazylia, starają się potwierdzić swoją niezależność i rozszerzyć swoje wpływy, tradycyjne potęgi, takie jak Stany Zjednoczone, stoją przed wyzwaniem dostosowania się do bardziej wielobiegunowego świata.
Obejrzyj poniższy film, który mówi o BRICS i niezależności finansowej.
Ten film pochodzi z kanału Brighteon Highlights na Brighteon.com.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/