Bożena Ratter: Tolerancja zaś nieuczciwości i moralnej brzydoty jest grzechem

solidarni2010.pl 6 месяцы назад
Felietony
Bożena Ratter: Tolerancja zaś nieuczciwości i moralnej brzydoty jest grzechem
data:25 lutego 2024 Redaktor: Anna

Podpisaliśmy w Wersalu traktat, zapewniający prawa mniejszościom narodowym. Ale jeżeli istnieją w Polsce prawa mniejszości narodowych, uważających się jedynie za mieszkańców kraju, i od których Liga Narodów żąda lojalności wobec państwa, w którego granicach żyją, ale nie miłości tego państwa i troski o jego siłę mocarstwową - to w takim razie najprostszym nakazem sprawiedliwości i zdrowego rozsądku jest, by istniało również zagwarantowane konstytucją narodowi suwerennemu prawo większości. Jesteśmy naprawdę zbyt skromni w poczuciu naszych praw, jako narodu panującego nad swymi ziemiami – pisał Henryk Glass w 1930 roku.

O nasze prawa jako narodu panującego nad swymi ziemiami (niestety, nie wszystkimi) upomina się Konfederacja protestując przeciw przyznaniu ludziom ukraińskim, którym wydano paszporty (dlaczego?) po 24.02.2022 r. Widzimy wielki chaos (kontrolowany przez wrogów RP), jaki czynią w tej chwili przedstawiciele zasiedziałej mniejszości wybrani do Sejmu i Senatu Polski czy do samorządów, knujący spiski przeciw Polsce.
Czynili to również posłowie ukraińscy i przedstawiciele innych mniejszości narodowych w Sejmie i Senacie II RP. „Walka z bolszewizmem“ wielokrotnie ogłaszała dane o antypaństwowych poczynaniach mniejszości narodowych, knujących spiski z Moskwą i Berlinem przeciwko Polsce. Prot. St. Grabski uważa, iż jednym z głównych środków zmniejszenia szkodliwości antypaństwowych knowań jest ograniczenie wpływu tych mniejszości na sejm, rady miejskie i zarządy gminne – pisał Henryk Glass w 1930 roku.
Stanisław Grabski: Szafuje się u nas niesłychanie lekkomyślnie oszczerczymi plotkami - ale następnie bez skrupułu podaje się rękę ludziom, o których przed chwilą mówiło się, iż ukradli, oszukali, zdradzili. Bo jedni boją się okazać nie dość tolerancyjnymi - a drugim brak odwagi cywilnej.
Tolerancja jest naprawdę cnotą - ale tolerancja uczciwego, szczerego, choć odmiennego przekonania. Tolerancja zaś nieuczciwości i moralnej brzydoty jest grzechem, bo jest jej wspomaganiem, ale jeszcze większym grzechem jest niesprzeciwianie się złu- by się nie narazić na niechęć silniejszych, czy choćby na drwiny ze swego „zacofania” (Henryk Glass Walka z bolszewizmem) .
Konfederacja tego grzechu popełnić nie chce. Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali 31 stycznia b.r. we Wrocławiu Ukraińca, który działał na rzecz rosyjskiego wywiadu. Tak też było 100 lat temu:
Kraków. 15.IX. 1927 - Proces o zdradę stanu. Dn. 15 b. m. rozpoczął się przed trybunałem sądu okręgowego karnego w Krakowie proces polityczny przeciwko 36 Ukraińcom, którym akt oskarżenia zarzuca zdradę na rzecz obcego państwa polskich tajemnic wojskowych. Rozprawa będzie tajna i potrwa blisko dwa miesiące.
Łuck 17.VI.1927- Proces 151 oskarżonych Ukraińców i Żydów członków bandy na czele z posłami ukraińskimi Pristupą i Paszczukiem, którzy prowadzili działania przeciw Polsce w celu wywołania powstania i przyłączenia Wołynia do Rosji sowieckiej. Część bojowa bandy miała za zadanie zdobywanie pieniędzy i broni drogą napadów i rabunku, podpalania i morderstw politycznych. Część polityczna tej organizacji zajęła się wywiadem i szpiegostwem u władz polskich oraz propagandą bolszewicką. Poseł Paszczuk, jako kierownik części politycznej, przystąpił do utworzenia stałej przyszłej bolszewickiej administracji na Wołyniu, mianując komisarzy powiatowych, policyjnych, magistrackich itd. Obaj posłowie robili doskonałe interesy finansowe, poseł Paszczuk sprzedawał organizacji rewolwery, pochodzące z rabunków, dokonanych przez członków tej samej organizacji. Poseł Pristupa brał od spiskowców pokwitowania na sumy większe, niż wypłacał- Henryk Glass Walka z bolszewizmem 1930 r .
Polacy byli informowani. Między innymi przez prof. lwowskiego, Stanisława Grabskiego autora książki wydanej w 1929 roku Państwo narodowe. których fragmenty zacytował Henryk Glass:
A więc uznając bez zastrzeżeń, iż polityka polska winna być polityką państwową musimy, by twierdzenie to miało realny sens, jednocześnie określić jasno i wyraźnie, czyim państwem jest Rzplita Polska, kto jest władcą podległego jej prawom kraju, kto jest jej suwerenem.
Konstytucja nasza mówi, iż wszelka władza w Rzplitej od narodu pochodzi, do udziału jednak w formowaniu władz i ustanawiania praw państwowych powołuje całą bez różnicy narodowości ludność osiadłą w granicach państwa polskiego. W zasadzie wiec władcą państwa polskiego jest naród polski, w rzeczywistości dzieli on swą zwierzchnią nad krajem władzę z wszelkimi innymi, nie przyznającymi się doń, a choćby wręcz mu wrogimi grupami narodowościowemu ludności Rzplitej.
I nie tylko mniejszości narodowe, ale również część stronnictw polskich - wręcz zaprzecza, by władcą Polski był naród polski, głosząc, iż Polska jest państwem nie tylko polskim, ale polsko-ukraińsko-białorusko-niemiecko-1itewsko-żydowskim.
To nie ogół ludności, jeno naród jest władcą państwa. Bo nie jest tym samym naród, co ogół ludności, choćby posiadającej jednolitą świadomość narodową. Ogół ludności to żyjące w tej chwili jej generacje. Naród, to duchowa jedność przeszłych, obecnych i przyszłych pokoleń. Tylko taka zbiorowość może być istotnym suwerenem państwa, która posiada jednolitą myśl i wolę, obejmującą całość społecznego współżycia ludności danego kraju i jej cywilizacyjnego rozwoju, oraz stanowiska wśród innych grup cywilizacyjnych.
Współczesna polityka państwowa - jeżeli ma prowadzić państwo do potęgi -musi być polityką świadomego swych celów i zadań historycznych narodu. A jeżeli będzie kompromisem rozbieżnych dziejowych dążeń różnych w skład ludności państwa wchodzących grup narodowych -doprowadzi niechybnie do rozpadnięcia się państwa. Gdy różne są dążenia dziejowe i cele cywilizacyjne życia narodów nie ma jednej jakiejś najlepszej dla nich wszystkich formy państwowej.
I dziś już powinien wierzący katolik pamiętać, iż cnotą jest miłość innych narodów, iż dążenie do wywyższenia własnego narodu przez zbrodnie na innych narodach spełniane jest zbrodnią, za którą wcześniej czy później spada na naród jej winny ciężka kara - bo światem rządzą nie tylko prawa mechaniki, chemii, fizyki i biologii, prawa wzajemnego stosunku sił -ale i prawa moralne, nie dopuszczające budowania dobra na złem, strącające zawsze w przepaść poniżenia tych, co chcą do górnych celów dochodzić niskimi etycznie drogami. Im więcej daliśmy Polsce przez szereg pokoleń ofiar krwi i mienia, zawiedzionych nadziei, złamanych bohaterskich porywów, lat straconych w więzieniach, na zesłaniach, na emigracjach tułaczach - tym silniejszą, tym powszechniejszą stawała się nasza miłość Ojczyzny. (Henryk Glass cytuje profesora Stanisława Grabskiego)
Doświadczyliśmy już odmiennej moralności i cywilizacyjnej ukraińskich ludzi z paszportami, dążących do wywyższenia własnego narodu przez zbrodnie na innych narodach, Polakach, Ormianach, Żydach, Romach, Czechach. Zawdzięczamy im eksterminację setek tysięcy polskiej inteligencji zsyłanej do lagrów sowieckich i genocide atrox dokonanego na 130 000 Polaków.
Bożena Ratter
Zdjęcie: Konfederacja
Читать всю статью