Bożena Ratter: Jednolity porządek ideologiczno- polityczny wyrosły historycznie z niemieckiej myśl

solidarni2010.pl 10 месяцы назад
Felietony
Bożena Ratter: Jednolity porządek ideologiczno- polityczny wyrosły historycznie z niemieckiej myśl
data:16 listopada 2023 Redaktor: Redakcja

...jednolity porządek ideologiczno- polityczny wyrosły historycznie z niemieckiej myśli politycznej, a ukształtowanej ideologicznie przez dorobek doktrynalny Marksa...

Posiadanie stopnia akademickiego nie chroni, niestety, ani przed psychopatią, ani przed sadyzmem, czego przekonywająco dowiedli lekarze w zamku Hartheim – o zbrodni holocaustu w niemieckim porządku koncepcji projektu „Neue Europa” sprzed II wojny światowej pisał Szymon Wiesenthal. Na tej „wielkiej przestrzeni”, w „Neue Europa”, winien panować, w założeniach twórców III Rzeszy, jednolity porządek ideologiczno- polityczny wyrosły historycznie z niemieckiej myśli politycznej a ukształtowanej ideologicznie przez dorobek doktrynalny Adolfa Hitlera.

Apelujmy do posłów o zablokowanie proponowanych zmian w Traktacie Europejskim oraz Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Planom zmian w Traktatach Europejskich towarzyszą inne działania, które zagrażają wolnościom obywatelskim Europejczyków. Zmiany w Traktatach Unii Europejskiej będą głosowane w Parlamencie Europejskim w dniach 20 - 23 listopada. Do tego czasu powinniśmy zgłosić swój brak zgody na ten zamach na suwerenność Polski!!!

http://solidarni2010.pl/43505-akcja-wysylamy-listy-protest-wobec-zmian-w-traktatach-ue-stop.html?PHPSESSID=6ab5ef54bd36827c6719850a113b94fb

Najważniejsze zadanie: ukształtować na nowo stosunki etnograficzne a to oznacza przesiedlenie narodowości tak, by były lepiej oddzielone od siebie niż dzisiaj. Bo z pewnością nie jest bezprawiem, gdy 82 miliony Niemców żąda by mieć, chociaż 800 000 km2 i na nich uprawiać rolę i pielęgnować rzemiosło- to przemówienie Hitlera w Reichstagu 6 X 1939 roku obiecujące godną przyszłość uwiedzionym obywatelom Niemiec stało się początkiem zbrodni ludobójstwa dokonanego przez totalitaryzm niemiecki na 20 narodach świata – pisał polski Żyd Szymon Wiesenthal.

Kiedy słyszę, iż lekarze w tej chwili znowu dyskutują o eutanazji, ogarnia mnie groza, choćby nazywali ją śmiercią z „litości" – pisze Szymon Wiesenthal. Również na samym początku mówiono o „nieuleczalnie chorych”, potem przyszli chorzy psychicznie, niedorozwinięci i wreszcie „zbyt starzy”. Niemal każdy w jakikolwiek sposób upośledzony był "niewart życia”. choćby wówczas decyzje o życiu lub śmierci były, tak można określić, uregulowane prawnie. Tak zwani „rzeczoznawcy T4" wyrabiali sobie pogląd na sprawę na podstawie historii choroby nadesłanej przez szpital. Krzyżyk postawiony pod tym dokumentem oznaczał wyrok śmierci.

Przeznaczonych do eutanazji pacjentów specjalnie do tego powołana służba przewoziła do najbliżej położonego „sanatorium”. Byli oni tam początkowo zabijani dzięki zastrzyku zawierającego truciznę. W moim przekonaniu przeciwstawiają się temu istniejące w nas wszystkich zarówno nabyte, jak i wrodzone zahamowania. Profesor Hackethal usiłuje te zahamowania, własne i swoich kolegów, przezwyciężyć. Budzi to we mnie trwogę. Nie chciałbym używać tego rodzaju porównań, ale przecież i w Trzeciej Rzeszy wśród lekarzy posługiwano się podobną argumentacją: etos zawodowy lekarza wymaga, aby zabijał, jeżeli w ten sposób zapobiega czemuś jeszcze gorszemu - szerzeniu się chorób dziedzicznych lub zażydzeniu Niemiec.

Niemal połowa lekarzy po 1933 roku w Niemczech i po 1938 roku w Austrii wstąpiła do NSDAP. Ta zarówno polityczna, jak i ludzka porażka tak wielu lekarzy wiąże się, być może, częściowo z faktem, iż zawód ten w Niemczech i w Austrii jest szczególnie apolityczny. Od lekarza oczekuje się, aby stał ponad politycznymi podziałami. Równocześnie społeczeństwo przyznaje mu - także w tej chwili - pozycję „Pana Boga w bieli”. Wiele szpitali zorganizowanych jest ściśle hierarchicznie, na modłę wojskową. Na samej górze stoi prymariusz, a na samym dole - pacjenci. Rodzi to samopoczucie istoty wybranej. jeżeli Bóg w niebie rozstrzyga o sprawach życia i śmierci, dlaczegóż nie miałby tego robić na ziemi „Bóg w bieli”.(Szymon Wiesenthal)

Ponad 60 milionów ludzi poniosło okrutną śmierć w imię głoszonego przez rosyjską egzekutywę nowego ładu, „powszechnego bolszewickiego dobrobytu”, jedynego słusznego i narzuconego porządku narodom. Mamy tysiące dokumentów, relacji, wspomnień z działań marksistowskiej „egzekutywy” niosącej „nowy ład” , które do dzisiaj nie są udostępniane szerokim rzeszom obywateli poczynając od każdego dziecka- ku przestrodze. Metody mają nowoczesne ale cel ten sam.

Listy z archiwum Hoovera: Gdy wkroczyli bolszewicy do Polski ludzie we wsi zaczęli się smucić, płakać. Przez kilka dni byli dobrzy dla ludzi a potem zabierali krowy, konie, zboże, jajka, dozwalali więźniom kryminalnym mordować naród za najmniejsze przestępstwo. Robili rewizje za rewizją, szukali broń a co znaleźli drogocennego to zabierali, pierścionki złote, zegarki, rowery itp. Zabrali mego ojca do niewoli, dlatego, iż był gajowym, i męczył naród, bo był wielkim panem. A jak nas wyzwolili bolszewicy (do nowego ładu) to wszystko nam zabrali do kołchozu, choćby ogórki z pola. A za rok pracy w kołchozie dostałam 9 kilogramów pszenicy!

Barbarzyństwo tortur architekta sowieckiego terroru szefa Czeki i GPU Feliksa Dzierżyńskiego było niewyobrażalne dla cywilizowanego człowieka. Przykładanie do nagiego torsu ofiary podgrzewanej klatki ze szczurem, które zębami torowało sobie jedyną drogę ucieczki przez ciało nieszczęśnika, przetaczanie nagich we wnętrzu beczek naszpikowanych skierowanymi do środka gwoździami. Miażdżono czaszki przez stopniowe zaciskanie na nich skórzanego pasa. Przepiłowywano kości. Przykuwano ludzi do desek i wsuwano ich powoli do pieca lub wrzącej wody. W 1921 roku oddziały szefa Czeki i GPU, marksistowskiego administrator bezwzględnego aparatu terroru liczyły już 31 000 starannie dobranych funkcjonariuszy. Dzierżyński wpadł na pomysł, aby wychowywać czekistów od małego. W tym celu zakładano sierocińce, w których gromadzono dzieci, aby odpowiednio przysposobić je do służby w aparacie śledczym. Jedna z nauk polegała na asystowaniu małych dzieci przy torturach stosowanych od grudnia 1918 roku w czasie przesłuchań. Sadyści pracujący dla Dzierżyńskiego śmiali się ze swoich ofiar w czasie tortur, które traktowali jak sport. Prześcigali się wzajemnie w okrucieństwie i urządzali polowania na ludzi. Większość stanowili mężczyźni, ale nie brakowało kobiet. Jedna z nich sama zabiła ponad siedmiuset ludzi. Potrzebowała na to raptem dwóch miesięcy, za narzędzie zbrodni wystarczały jej niekiedy gołe ręce. Inna miała na sumieniu ponad setkę, w tym całą rodzinę ukrzyżowanego przez siebie byłego męża.

Może warto przypomnieć zachowania zbrodniarzy oskarżanych w 1945 roku. To też się nie zmieniło, egzekutywa Unii Europejskiej nie ma nic przeciw przyjmowaniu w swoje grono zbrodniarzy i skazywanie według ich decyzji uczciwych i zdrowo myślących.

Szymon Wiesenthal o procesie norymberskim: Proces zbrodniarzy niemieckich z Majdanka trwał bardzo długo, świadkowie esesmani starali się składać zeznania odciążające, „wspólna dla nich wszystkich”. Z jednym tylko wyjątkiem była niezwykle słaba ich „pamięć” choćby w stosunku do, nazwanego cynicznie „dożynkami”, morderstwa dokonanego na 15 tysiącach żydowskich mężczyzn, kobiet i dzieci otoczonych zaporą na łące.” Dopiero zeznania polskiego lekarza, dr Jana Nowaka i Henryki Ostrowskiej (przeniesionej z Majdanka do Warszawy) zmieniły przebieg procesu oskarżonych o ludobójstwa dokonywane w Majdanku. Na widok swych dawnych prześladowców świadek ze zdenerwowania nie mogła wydobyć głosu, ogłoszono, więc przerwę. Po zażyciu środków uspokajających pani Ostrowska powiedziała, iż ze względu na znajomość języka niemieckiego skierowana została do pracy w magazynie…Znajdowały się tam również puszki z cyklonem B, oznaczone trupią główką, używane do zagazowywania.

Adwokat dr Bock wystąpił z wnioskiem o aresztowanie pani Ostrowskiej (sic!!!!) i uniemożliwienie jej powrotu do Warszawy, jako podejrzanej o współudział w morderstwie, ponieważ wydawała puszki z Cyklonem dla komór gazowych. O tej „monstrualnej bredni” pisała prasa światowa (Szymon Wiesenthal Pamięć nie zemsta)

Do powstania puszek z Cyklonem przyczynił się jeden z niemieckich noblistów z prezentowanych w filmie „Kuźnia noblistów” wyświetlanym w TV Historia w 2019 roku. Kilka lat temu na murze przy kinie Bajka w Warszawie wisiało zaproszenie na spotkanie fundacji im. Róży Luksemburg treści: "Lenin i Trocki, wraz ze swymi przyjaciółmi, byli pierwszymi, którzy dali przykład światowemu proletariatowi; pozostają oni dziś jeszcze jedynymi, którzy mają prawo zakrzyknąć jak Hutten: „Odważyłem się! Socjalizm albo barbarzyństwo – innej drogi nie ma!".

Niestety, brak edukacji, cenzura wobec dzieł Rzeczypospolitej narzucona przez Bermana i trwająca do dzisiaj otwarcie krytykujących ideologie i ich twórców powoduje, iż nie wszyscy z nas widzą inną drogę.


Bożena Ratter

Читать всю статью