W czasie debaty prezydenckiej doszło do spięcia między Magdaleną Biejat a Sławomirem Mentzenem o prawo aborcyjne. Kandydat Konfederacji przywołał wydarzenia z Oleśnicy i mówił o "zabijaniu z zimną krwią". Kandydatka Lewicy wskazywała, iż w tym przypadku dziecko "umarłoby w kilka dni po porodzie w straszliwych męczarniach". - jeżeli pan chce skazywać taką rodzinę i to dziecko na śmierć w męczarniach, to jest pan po prostu sadystą - dodała.