Premier Donald Tusk, argumentując wprowadzenie czasowych kontroli na granicy z Litwą, powiedział, iż granica litewsko-białoruska nie jest "tak szczelna, jak ta polska". Tłumaczył, iż strumień nielegalnej migracji, organizowanej przez Rosję i Białoruś, płynie przez Litwę, z którą mamy otwartą granicę.