– Jestem zatrudniony w stowarzyszeniu Roty Marszu Niepodległości. Biorę tam wynagrodzenie w wysokości trzech tysięcy złotych – powiedział Robert Bąkiewicz Robertowi Mazurkowi w Kanale Zero. Dodał, iż mieszka u teściów i iż w utrzymaniu pomagają mu rodzice.
"Jestem zwariowanym ideowcem"
W odpowiedzi na to wyznanie Mazurek zapytał Bąkiewicza, ile ten ma lat. Inicjator Ruchu Obrony Granic przyznał, iż 49.
– 49 i pomagają panu rodzice? – dopytywał prowadzący.
– W którymś momencie życia postanowiłem, iż nie pasuję do tej całej układanki. Jestem trochę zwariowanym ideowcem. W końcu w swoim życiu powiedziałem, iż warto coś zrobić nie dla pieniędzy – odparł Bąkiewicz.
Niedawno ułaskawiony przez jeszcze urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę Bąkiewicz prowadził kiedyś firmę budowlaną. W 2011 roku jego biznes splajtował, a on został z blisko siedmiomilionowym długiem. Wtedy też został formalnie bankrutem, wcześniej biorąc rozwód z żoną. Pojawiają się podejrzenia, iż rozwód był fikcyjny i miał służyć jedynie ułatwieniu bankructwa Bąkiewicza. Mazurek pytał go też o tę właśnie sprawę.
– Mieszkam ze swoją żoną, mam piątkę dzieci, w tym roku mieliśmy 25 lat małżeństwa – przyznał narodowiec.
Ułaskawienie od Dudy
Robert Bąkiewicz 3 listopada 2023 roku został prawomocnie skazany za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki znanej jako "Babcia Kasia". Sąd orzekł wobec niego rok ograniczenia wolności w postaci wykonywania nieodpłatnie prac społecznych w liczbie 30 godzin miesięcznie oraz nawiązkę 10 tys. zł na rzecz pokrzywdzonej.
Adam Bodnar uchylił wcześniejszą decyzję o wstrzymaniu wykonania tej kary. Zdaniem ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego nie istniały już podstawy, by nacjonalista przez cały czas korzystał z tego przywileju.
Andrzej Duda kilka dni później ułaskawił Bąkiewicza.
– Ja bym tych prac społecznych nie wykonał. Dlatego iż uważam, iż ten wyrok jest na wskroś niesprawiedliwy – mówił Bąkiewicz u Mazurka.