B.Ratter: Setki tysięcy rodzin polskich wywożonych w masowych deportacjach

solidarni2010.pl 6 месяцы назад
Felietony
B.Ratter: Setki tysięcy rodzin polskich wywożonych w masowych deportacjach
data:16 lutego 2024 Redaktor: Anna

W XVII wieku Andrzej Potocki, hetman polny koronny, rozbudował miasto Stanisławów i założył Akademię. Było to jak na owe czasy coś tak niezwykłego, iż przejeżdżający przez Stanisławów w 1772 roku Fryzyjczyk Ulryk Werdum w diariuszu podróży zwrócił uwagę na „wysoką szkołę z pięciu profesorami”, jako na wielką osobliwość miasta. Potocki zarówno kolegiatę jezuicką jak i uczelnię wyposażył w majątek w postaci licznych włości, aby miały się z czego utrzymać.

W 1880 roku z Tarnowa do Stanisławowa przybył, w poszukiwaniu pracy, 18-letni Stanisław Chowaniec. Młody, zdolny drukarz założył własną drukarnię z nowoczesnym zakładem litograficznym. niedługo też został dyrektorem polskiego banku, któremu wybudował na siedzibę piękną, secesyjną kamienicę. Zmarł młodo zostawiając czterech synów.
W 1924 roku w mieście II Rzeczypospolitej Polskiej (1918-1945) najstarszy syn Wacław został burmistrzem . Wacław powierzył drukarnię i cały majątek bratu Tadeuszowi a sam z pasją poświęcił się miastu. Chowaniec nie liczył się z własnymi, rodzinnymi interesami, za najważniejsze, bowiem uznał zbudowanie elektrowni miejskiej o dużej mocy. Bo bez energii nie byłoby postępu. Drugą kluczową inwestycją była modernizacja straży pożarnej. Powstały również nowe koszary, korty tenisowe, wybrukowano ulice i położono chodniki, ale również na przyłączonych peryferiach. Wybudowano, względnie zatroszczono się o dwadzieścia zakładów opieki społecznej, w tym żłobek dla sierot. Miasto wydatnie wsparło oświatę i kulturę, o czym świadczyło 14 szkół powszechnych, 8 prywatnych lub państwowych gimnazjów, 4 seminaria nauczycielskie i 3 teatry-wszystko aż w czterech różnych językach, polskim, rusińskim, żydowskim i jedna niemiecka.
W Stanisławowie do dzisiaj na włazach kanałów ulicznych znajduje się napis Jaworski, od nazwiska właścicieli Fabryki maszyn i odlewni żelaza oraz metali „Kraj”, tu też była rafineria Habera, fabryka maszyn rolniczych „VIS” , fabryka spirytusu i drożdży Liebermanów oraz grabarnia i fabryka skór Jakóba Margoschesa.
3 sierpnia 1939 roku Niemcy, które od 1922 roku współpracowały ze Związkiem Sowieckim nad doskonaleniem techniki wojennej porozumiały się w sprawie znienawidzonego „bękarta traktatu wersalskiego” i oddały pod okupację kraje nadbałtyckie i wschodnią część Polski Związkowi Sowieckiemu – pisze prof. Stanisław Alexandrowicz. W wyniku agresji pod okupacją sowiecką znalazło się prawie 13 mln ludności.
17 września o świcie Armia Czerwona rozpoczęła inwazję na całej ponad tysiąckilometrowej długości wschodniej granicy Rzeczypospolitej. Prezydenci Stanisławowa, Lwowa, Wilna, Tarnopola, Łucka i wielu innych miast II RP nie opuścili, tak jak prezydent Warszawy, swoich urzędów. Większość z nich została aresztowana i wywieziona na Sybir.
Po wkroczeniu Sowietów do Stanisławowa NKWD natychmiast zaaresztowało Tadeusza Chowańca, w kwietniu 1940 roku został on zamordowany w Katyniu wraz z tysiącami Polaków – polskiej inteligencji wszystkich stanów- zmobilizowanych przez Rząd II RP do wojny z Niemcami. Z drukarni wywieziono do Moskwy najlepsze maszyny rotacyjne, prawdopodobnie przekazano je redakcji „Prawdy”. Aresztowania ludności cywilnej rozpoczęto od sporządzania list urzędników państwowych, policjantów, nauczycieli, sędziów, właścicieli ziemskich, przedsiębiorców itp. (czynili to usłużni Niemcom a nienawidzący Polaków Ukraińcy). Masowo aresztowano i rozstrzeliwano inteligencję.
Prezydent Wacław Chowaniec pozostał we Lwowie, jako szef banku czuł się odpowiedzialny za skarbiec, w którym znajdował się olbrzymi majątek oraz depozyty. Waluta, złoto, biżuteria, dzieła sztuki. Kilka dni po wkroczeniu Sowietów zgłosił się do niego człowiek o nazwisku Kliszcz , który przedstawił dokument – upoważnienie władzy radzieckiej do przejęcia skarbca banku ABH . Jednocześnie ostrzegł Chowańca, aby jak najszybciej uciekł z rodziną.
Ruszyły transporty ludności z okupowanej przez Sowietów Rzeczypospolitej Polskiej do Workuty, Kołymy, Magadanu. To miejsca kaźni, gdzie deportowani, skazani na zagładę tracili życie, zdrowie, nabywali inwalidztwa. A w ślad za nimi rodziny, które uznano za godne zesłania, to były tysiące, setki tysięcy rodzin polskich wywożonych w czterech masowych deportacjach: 10 lutego, 13 kwietnia i 20 czerwca 194o roku oraz 21 czerwca 1941 roku; na syberyjska tajgę i stepy Kazachstanu. A wzdłuż torów, na nasypie kolejowym leżały wyrzucone zwłoki zamarzniętych na śmierć, z głodu, chorób, pragnienia niemowląt, dzieci i starców.”(Ryszard Reiff). jeżeli przeżyli - po powrocie do tzw. Polski Ludowej nie mogli o tym mówić, by ubecy-funkcjonariusze marksistowskiej ideologii, nie skazali ich na powrót na nieludzką ziemię. Komunistyczni zbrodniarze w czasie wojny jak i po jej ukończeniu mordowali i prześladowali Polaków – (chłopów, robotników, polityków, urzędników, naukowców, duchownych, kobiety, dzieci, starców ).
8 lutego 1951 roku nieprzejednany wróg komunizmu, Zygmunt Szendzielarz, został zamordowany strzałem w tył głowy. Wyrok wykonano w warszawskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej. Tego samego dnia, obok „Łupaszki", ubek Aleksander Drej zamordował trzech innych bohaterów. Ciało Szendzielarza zostało wrzucone do bezimiennej mogiły. Miało nigdy nie zostać odnalezione. (IPN)
Zgodnie z zapowiedzią Anny Żukowskiej ubekom, funkcjonariuszom (i ich następcom) systemu dokonującego tysięcy takich barbarzyńskich zbrodni wypłacono już 270 tys. w wyniku cofnięcia ustawy dezubekizacyjnej.
14.04.2012 roku odbył się pogrzeb Barbary Szendzielarz, ukochanej córki majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Jako córka „wyklętego” nie miała łatwego i dostatniego życia, zmarła w Domu Opieki Społecznej.
W testamencie prosiła, by pochować ją obok ojca w symbolicznej mogile, jednak warszawski DPS nie miał środków i planował pochować Ją w bezimiennej mogile. Dzięki ofiarności części społeczeństwa, które nie jest opętane nienawiścią do Polski i Jej chwalebnej przeszłości udało się uzbierać środki pozwalające na spełnienie ostatniej woli.
Po dekadach zapomnienia i opluwania jego postaci, szczątki „Łupaszki" zostały odnalezione na warszawskiej „Łączce" przez specjalistów z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Uroczysty państwowy pogrzeb odbył się 24 kwietnia 2016 r. na Wojskowych Powązkach w Warszawie. „My nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. My chcemy, żeby Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez Naród – pisał w ulotce Zygmunt Szendzielarz".(IPN)
W 1880 roku w Stanisławowie założył pierwsze tajne kółko młodzieży przyszły polityk, Ignacy Daszyński. Ze Stanisławowa pochodzi Generał Stanisław Sosabowski. W 1911 roku zezwolono na zakładanie drużyn skautowych. Genereał Stanisław Sosabowski miał wtedy dziewiętnaście lat i został drużynowym pierwszej drużyny skautów. Ze Stanisławowa pochodzi żona prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego- to tylko 2 znakomite nazwiska spośród tysięcy znakomitych Polaków znienawidzonych przez Annę Żukowską i jej protoplastów. Żona Prezydenta Kaczorowskiego, Pani Karolina z domu Mariampolska jako dziewiętnastoletnia dziewczynka wraz z rodzicami i bratem Józefem została wywieziona za Ural, do okręgu Komi w pobliżu koła podbiegunowego.
Z pięcioosobowej rodziny profesora Stanisława Alexandrowicza przeżyły tylko 2 osoby. Ojciec, kierownik oddziału w Urzędzie Wojewódzkim Łucka został zamordowany przez NKWD, siedmioletnia siostra zmarła w osadzie górniczej Majkain-Zołoto 8 maja 1940 roku na epidemiczne zapalenie opon mózgowych (tydzień po przyjeździe)., trzynastoletnia siostra zmarła 27 lipca 1940 r. na tyfus brzuszny. W tym samym Majkainie, do którego przywieziono 1500 osób, tylko w pierwszym roku zmarło 10 procent. W następnych latach niektóre rodziny wymarły całkowicie, powrotu do Polski doczekała mniej niż połowa.
Bożena Ratter
Zdjęcie: net
Читать всю статью