Awaria ogrzewania w Sejmie
Można powiedzieć, iż jak zapowiedział, tak zrobił. Projekt pierwszej ustawy zgłoszonej pod obrady Sejmu X kadencji, a mianowicie projekt ustawy dopuszczającej zabijanie dzieci do 12, a choćby jak postulują niektórzy posłowie ,do 24 tygodnia życia, trafił pod obrady Sejmu bez żadnej zwłoki. Wydawać by się mogło, iż zamrażarka rzeczywiście z hukiem wyjechała z gabinetu Marszałka.
20 listopada PiS zgłosił do Sejmu „Poselski projekt uchwały w sprawie zatrzymania niebezpiecznych dla Rzeczypospolitej Polskiej zmian Traktatu o Unii Europejskiej oraz Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej”. W projekcie tym czytamy, iż "przyjęcie rozwiązań usuwających fundamentalną w prawie międzynarodowym zasadę jednomyślności przy przyszłych zmianach traktatowych, byłoby wprost sprzeczne z art. 90 Konstytucji RP i pozwalałoby wiązać Polskę umową międzynarodową bez jej zgody, z obejściem konstytucyjnych wymagań ratyfikacji i bez żadnej zgody konstytucyjnych organów RP". Wnioskodawcy stwierdzają, iż zmiany Traktatu o Unii Europejskiej „prowadzą do pozbawienia Rzeczypospolitej Polskiej możliwości samodzielnego podejmowania istotnych decyzji w zakresie polityki zagranicznej, obronności, ochrony granic, bezpieczeństwa (w tym bezpieczeństwa energetycznego), spraw wewnętrznych, wymiaru sprawiedliwości, polityki społecznej, polityki gospodarczej, polityki podatkowej i w innych obszarach istotnych z punktu widzenia interesów państwa". W konkluzji projektu uchwały stwierdzono, iż "Przyjęcie tych propozycji naruszałoby Konstytucję RP, w szczególności będąc sprzeczne z zasadą zwierzchniej władzy narodu, wyrażoną w art. 4 Konstytucji RP".
Wydawać by się mogło, iż uchwała ta, poruszająca fundamentalne dla suwerenności i niepodległości Polski kwestie, trafi natychmiast pod obrady Sejmu. Tak się jednak nie stało. Skoro, jak zadeklarował marszałek Hołownia, nie ma już w jego gabinecie zamrażarki, musiało dojść w Sejmie do awarii ogrzewania. Projekt uchwały uległ przez to naturalnemu zamrożeniu, związanemu z gwałtownym ochłodzeniem, które wbrew obowiązującemu globalnemu ociepleniu, nawiedziło w ostatnich dniach centralną i wschodnią Polskę. Dzięki temu zbiegowi wydarzeń Parlament Europejski mógł spokojnie, bez presji związanej z uchwałą polskiego Sejmu, przegłosować przygotowane przez czterech niemieckich posłów sprawozdawców oraz, nazywającego polskich patriotów faszystami, Belga Guya Verhofstadta, wszystkie zmiany traktatowe prowadzące do federalizacji Europy.
Szymon Hołownia, jako były seminarzysta, powinien doskonale widzieć, iż „dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane”.
Marcin Bogdan