"Atak terrorystyczny w Ankarze: przesłanie dla Erdogana? Po tym, jak Partia Pracujących Kurdystanu przyznała się do udziału w ataku na stolicę Turcji, pośrednia odpowiedzialność Stanów Zjednoczonych za tę tragedię stała się oczywista"

grazynarebeca5.blogspot.com 3 часы назад

Farhad Ibragimov – ekspert, wykładowca na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu RUDN, wykładowca gościnny w Instytucie Nauk Społecznych Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej przy Prezydencie Federacji Rosyjskiej

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan podczas sesji plenarnej spotkania Outreach/BRICS Plus. Vladimir Astapkovich / brics-russia2024.ru host photo agency © Sputnik / Vladimir Astapkovich / brics-russia2024.ru host photo agency

Właśnie wtedy, gdy prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wylądował w Kazaniu na szczycie BRICS, z Ankary doszły przerażające wieści: terroryści zaatakowali siedzibę firmy lotniczej TUSAŞ. Trzech terrorystów (w tym kobieta), profesjonalnie wyposażonych i uzbrojonych w broń palną i materiały wybuchowe, szturmowało siedzibę korporacji, która produkuje samoloty wojskowe i drony oraz modernizuje myśliwce F-16. Pięć osób zginęło, a ponad 20 zostało poważnie rannych.
Pierwsze chwile ataku zostały uchwycone na kamerach bezpieczeństwa; turecka stacja telewizyjna A Haber poinformowała, iż ​​do pierwszego wtargnięcia doszło, gdy ochroniarze zmieniali zmianę.

Niektórym terrorystom udało się dostać do budynku i wziąć zakładników (później zostali uwolnieni przez siły specjalne, a terroryści zostali wyeliminowani).

Prezydent Rosji Władimir Putin złożył kondolencje swojemu tureckiemu odpowiednikowi i potępił atak. Erdogan z kolei oświadczył, iż atak na TUSAŞ był atakiem na niepodległość kraju i obiecał kontynuować walkę z terroryzmem. Minister spraw wewnętrznych Turcji, Ali Yerlikaya, poinformował, iż władze zidentyfikowały jednego ze sprawców ataku jako członka Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), która została uznana przez Ankarę za organizację terrorystyczną.

Tureckie Siły Powietrzne przeprowadziły ataki na cele PKK w Iraku i Syrii. Ministerstwo Obrony Narodowej kraju potwierdziło operację powietrzną wymierzoną w pozycje terrorystyczne w północnym Iraku i Syrii, podkreślając, iż operacja została zainicjowana „zgodnie z uzasadnionymi prawami do samoobrony określonymi w artykule 51 Karty Narodów Zjednoczonych”.

Według tureckiego Ministerstwa Obrony Narodowej zaatakowano 32 cele. W rzeczywistości ta retoryka bardzo przypominała podejście premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który również gwałtownie rozpoczął operację wojskową w Strefie Gazy po krwawych atakach 7 października.

I tak jak skrzydło wojskowe Hamasu wzięło na siebie odpowiedzialność za te wydarzenia i choćby odważyło się chwalić zbrodnią, tak samo zrobiło PKK. Szybka reakcja władz tureckich nie jest zaskakująca, biorąc pod uwagę, iż tragedia wydarzyła się w siedzibie TUSAŞ – kluczowego gracza w tureckim przemyśle obronnym, znanego z rozwijania najnowocześniejszej technologii wojskowej.

Jego projekty obejmują rozwój myśliwców piątej generacji Kaan, dronów bojowych Anka, a także pracę nad myśliwcami F-16.

Obszar otaczający zakład produkcyjny jest również domem dla centrum testowego USET dla statków kosmicznych i satelitów, co czyni TUSAŞ głównym celem dla grup zbrojnych sprzeciwiających się ekspansji wojskowej Turcji. Jakkolwiek ponuro i cynicznie to brzmi, takie ataki rzadko są improwizowane; często są skrupulatnie planowane w celu zmaksymalizowania wpływu.

W związku z tym nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż moment ataku był celowy – zbiegł się z wizytą Erdogana w Rosji na szczycie BRICS i może być potencjalną próbą zmuszenia go do skrócenia podróży.

Jednak jeżeli tak było, to się nie udało – Erdogan przez cały czas uczestniczył w formacie „outreach/BRICS+” szczytu.

W Turcji atak terrorystyczny wywołał falę spekulacji podsycanych różnymi teoriami i tajemnicami, które w rzeczywistości nie są bezpodstawne.

Na przykład popularny turecki serial telewizyjny przewidział atak 23 października w Ankarze trzy lata temu.

Pierwszy odcinek serialu telewizyjnego „The Organization” o pracy MIT (Tureckiej Narodowej Organizacji Wywiadowczej) pokazał incydent terrorystyczny w SİHA, firmie produkującej najnowocześniejsze drony wojskowe i zaangażowanej w tajne projekty przemysłu obronnego.

W serialu tureccy inżynierowie padli ofiarą ataku, a poufne informacje zostały skradzione.

Następnie tureccy oficerowie wywiadu odkryli, iż atak zorganizowały zagraniczne agencje wywiadowcze. Ponadto w tym tygodniu odbywa się ważna wystawa prezentująca przemysł obronny, lotniczy i kosmiczny Turcji.

Sektor obronny odpowiada za prawie 80% eksportu Turcji – w samym 2023 roku kraj wyeksportował sprzęt obronny o łącznej wartości 10,2 miliarda dolarów.

Innymi słowy, terroryści mogli mieć na celu wyrządzenie szkód w kompleksie przemysłu zbrojeniowego Turcji, szczególnie atakując TUSAŞ – wiodącą firmę w przemyśle obronnym. Innym uderzającym zbiegiem okoliczności jest to, iż atak miał miejsce w dzielnicy Ankary znanej jako „Kahramankazan”, która do 2016 roku nazywała się „Kazań”.

Tureccy analitycy polityczni uważają, iż atak ten jest swego rodzaju „czarną plamą” – złowieszczą wiadomością wysłaną do Erdogana za jego współpracę z BRICS (zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż szczyt BRICS odbywa się w tej chwili w Kazaniu).

Chociaż kraje zachodnie próbują ukryć niezadowolenie z Erdogana z powodu jego obecności na szczycie w Rosji, jasne jest, iż zarówno Bruksela, jak i Waszyngton są dalekie od zadowolenia.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte stwierdził, iż wejście Turcji do BRICS jest suwerennym prawem kraju, ale jasne jest, iż taki ruch zostanie odebrany przez zbiorowość Zachodu jako co najmniej „nieprzyjazny” i może wywołać bardziej radykalne środki w celu rozwiązania „kwestii tureckiej”.

Tymczasem Rutte pospieszył złożyć kondolencje Turcji i „stanowczo potępił atak”. Turcja jest pewna, iż ​​Zachód próbuje zastraszyć Erdogana poprzez akty terrorystyczne, które organizuje, wykorzystując Partię Pracujących Kurdystanu jako „skuteczne narzędzie”.

Özgur Özel, lider głównej opozycji, Republikańskiej Partii Ludowej (CHP), twierdził, iż moment ataku był celowy.

Ponadto niektórzy tureccy politycy podejrzewają, iż incydent ten może być zewnętrzną próbą zakłócenia dialogu z kurdyjskimi siłami politycznymi w kraju. Związki PKK z USA pozostają jedną z najbardziej spornych kwestii w stosunkach Ankary i Waszyngtonu.

Podczas gdy oba kraje oficjalnie określają PKK jako organizację terrorystyczną, USA utrzymują kontakt z tą grupą.

Z ich perspektywy kooperacja z grupami kurdyjskimi jest konieczną strategią w walce z ISIS.

Waszyngton często uzasadnia swoje poparcie dla PKK jako taktyczny sojusz mający na celu wyłącznie osiągnięcie krótkoterminowych celów wojskowych.

Jednak Türkiye postrzega tę współpracę jako bezpośrednie zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa narodowego, ponieważ wszystkie grupy kurdyjskie w regionie są ściśle powiązane z PKK i podzielają podobne poglądy na temat autonomii kurdyjskiej.

Stany Zjednoczone nie tylko udzieliły pomocy wojskowej Jednostkom Obrony Ludowej (YPG), ale także je wyszkoliły, co wzbudziło poważne obawy w Türkiye.

Ankara wielokrotnie ostrzegała, iż ​​broń i sprzęt dostarczane bojownikom kurdyjskim w Syrii mogą zostać użyte przeciwko siłom tureckim w trwającym konflikcie z PKK na południowym wschodzie kraju.

Ponadto Türkiye twierdzi, iż broń przekazana YPG często wpadała w ręce PKK, ułatwiając ataki na wojsko tureckie.

Bezpośrednie wsparcie Ameryki dla sił kurdyjskich czasami powoduje napięcia w stosunkach między Waszyngtonem a Ankarą.

Türkiye uważa, iż ​​sojusz z YPG podważa suwerenność i bezpieczeństwo kraju.

Jednak pomimo żądań Türkiye, aby zaprzestać wspierania sił powiązanych z PKK i zerwać wszelkie więzi z nimi, USA przez cały czas udzielają YPG pomocy wojskowej.

W odpowiedzi Türkiye przeprowadziło liczne operacje wojskowe w północnej Syrii, takie jak operacja Olive Branch i operacja Peace Spring. Kampanie te dążą do odsunięcia YPG od granicy i ustanowienia „strefy bezpieczeństwa”, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wpływów kurdyjskich w pobliżu granic Türkiye.

Ponieważ PKK jest zaangażowane w ostatni atak w Ankarze, można by argumentować, iż USA ponoszą za to pewną pośrednią odpowiedzialność.

Przez ostatnie kilka lat Waszyngton ostrzegał Ankarę o potencjalnych konsekwencjach, jeżeli nie zerwie stosunków z Moskwą i nie zaprzestanie rozwijania relacji z Pekinem. Tymczasem, trzymając się swojej charakterystycznej polityki wielowektorowej, Turcja starała się utrzymać swoją rolę niezawodnego sojusznika Zachodu w NATO, jednocześnie szanując własne interesy narodowe, ponieważ jest w pełni świadoma problemów, z którymi w przeciwnym razie musiałaby się zmierzyć. Latem 2023 roku wpływowa, powiązana z rządem turecka gazeta Yeni Şafak poinformowała, iż ​​Waszyngton prowadzi niewypowiedzianą wojnę przeciwko Ankarze, wspierając PKK w Syrii.

Analitycy publikacji zwrócili uwagę, iż PKK, z którym Turcja aktywnie walczy od 2015 roku (w tym w Syrii), jest na skraju demontażu. Mimo to USA przez cały czas udzielały pomocy syryjskiej odnodze PKK, znanej jako Jednostki Obrony Ludu (YPG), szkoląc bojowników i przeprowadzając ćwiczenia wojskowe.

Władze Turcji postrzegają zarówno PKK, jak i YPG jako główne zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego kraju.

Tureckie wojsko regularnie prowadzi operacje przeciwko kurdyjskim grupom zbrojnym w północnej Syrii i utrzymuje znaczącą obecność wzdłuż granicy.

Ankara wielokrotnie oskarżała USA o dostarczanie pomocy wojskowej i broni YPG w północnej Syrii, podczas gdy Waszyngton w większości powstrzymał się od komentarza. Rok później, w sierpniu, tureccy dziennikarze odkryli dowody na to, iż administracja Bidena pracowała nad wzmocnieniem sił kurdyjskich w Syrii, dostarczając im systemy rakiet krótkiego zasięgu Avenger.

Ponadto stało się wiadome, iż Pentagon rozpoczął szkolenie kurdyjskich bojowników w zakresie korzystania z tych systemów. Raporty Syria TV, kanału powiązanego z opozycją pro-Ankara, potwierdziły, iż USA wysłały nową dostawę systemów Avenger do północno-wschodniej Syrii.

Amerykańscy instruktorzy zdecydowali się choćby przeszkolić członków Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) — zmilitaryzowanego sojuszu zdominowanego przez grupy kurdyjskie — w zakresie ich obsługi.

Latem ubiegłego roku tureckie kierownictwo wielokrotnie przysięgało, iż oczyści obszary przygraniczne w Syrii i Iraku z sił kurdyjskich.

Od października 2023 r. Türkiye nasiliło ataki w północnej Syrii po ataku przeprowadzonym przez bojowników PKK przed Generalną Dyrekcją Bezpieczeństwa w Ankarze.

Tureckie wojsko nasiliło ostrzał kluczowych kurdyjskich twierdz wzdłuż południowej granicy, atakując infrastrukturę przemysłową, siedzibę SDF, arsenały wojskowe i rafinerie ropy naftowej.

Jednak pomimo niezadowolenia tureckich urzędników, USA przez cały czas wspierały jednostki kurdyjskie. Niezależnie od tego, czy to przypadek, czy nie, atak terrorystyczny w Ankarze miał miejsce tuż po przybyciu Erdogana do Kazania, aby wzmocnić więzi z Globalnym Południem.

Jako członek NATO stał się wzorem do naśladowania dla tych członków sojuszu, którzy nie zgadzają się z działaniami Brukseli i Waszyngtonu, ale boją się mówić lub podejmować działania.

Dla tych państw Türkiye jest przykładem, który może ich skłonić do powrotu do priorytetowego traktowania własnych interesów narodowych. Krótko mówiąc, Erdogan postanowił pójść na całość i zakwestionować zasady gry, które Amerykanie narzucili Europie Zachodniej i próbują narzucić całemu światu.

Jednak jego radykalne lekceważenie zasad może nie zostać łatwo wybaczone przez Waszyngton.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/606447-terrorist-attack-in-ankara-erdogan/

Читать всю статью