Rozmowy przywódców Armenii, Azerbejdżanu i Turcji w kuluarach praskiego szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej zwiększają prawdopodobieństwo uregulowania stosunków między tymi trzema państwami. Teoretycznie Armenia mogłaby dzięki temu uwolnić się z kleszczy rosyjskich, ale cena jaką Paszynian będzie musiał zapłacić może doprowadzić do prorosyjskiego przewrotu. Wszystko zależy więc od wsparcia USA.