APEL PROF. W.POLAKA  DO EPISKOPATU I PREZYDENTA

solidarni2010.pl 4 месяцы назад
Felietony
APEL PROF. W.POLAKA DO EPISKOPATU I PREZYDENTA
data:19 maja 2024 Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać...

Nie widać końca wojny, którą Tusk wypowiedział Polakom, realizując też niemieckie instrukcje. I choć powinien – jako premier niby polskiego rządu – działać w dla społecznego dobra i dbać o przyszłość narodu, postępuje zupełnie odwrotnie. Robi wszystko, aby zniszczyć polskie państwo i okaleczyć narodową pamięć historyczną, a zatem unicestwić naszą tożsamość.

Tusk jest motorem hejtu i antypolskiej wojny, ale jego sługus Hołownia z obłudą prosi nagle o deeskalację! A inny sługus Trzaskowski zdejmuje krzyże w stolicy. Tusk przy tym straszy pół Polski Trybunałem Stanu, zaś drugą połowę chce wsadzić za kratki, nie wyłączając księży, w tym ks.Michała Olszewskiego, którego jedyną „winą” jest to, iż z funduszu sprawiedliwości buduje ośrodek dla ofiar przestępstw...Oh, czyżby ofiar oligarchów z Platformy ? I stąd owa represja ? To domniemanie nie jest wszak bez sensu...

Inaczej sprawę przedstawia i rozwija Czesław Ryszka w artykule „Wróciła epoka walki z Kościołem i z katolikami” w krakowskim „Wpisie” ( nr 4/2024, str.30-33). A prof. Wojciech Polak – autor nowej książki „Blasku Rzeczypopolitej” – publikuje w tym samym numerze dramatyczny apel do Episkopatu i do prezydenta ( vide str.11-12). I wypomina w nim , iż „rząd” Tuska dązy do obniżenia poziomu szkół , gdyż z ich programu usuwane są najważniejsze tematy i lektury, wychowujące w duchu patriotyzmu.

Zmierza się też do likwidacji religii w szkołach ( a wprowadza się truciznę seksu dla dzieci! – podkreślenie M.B.), niszczy się muzea, instytucje kultury i biblioteki ( teatr sam się skompromitował!) albo wstrzymuje inwestycje hamując rozwój kraju. Katastrofą jest plan wprowadzenia euro i zabranie naszego złota do unijnego banku, co byłoby ciosem dla suwerenności i dla dobrobytu Polaków. Piekielna wyobraźnia Tuska nie ma jednak granic.

Na naszych oczach trwa więc egzekucja Polski, postawionej pod ścianą z polecenia Brukseli i Berlina. I – poza głosami kilku mądrych biskupów i księży – trwa milczenie Episkopatu, który w okresie PRL-u potrafił wypowiadać się w sprawach ważnych dla narodu, choć groziły za to represje, a kardynał Wyszyński też reagował żywo na intrygi reżimu czy też na akcję „wybrzydzania” naszych dziejów, co nasiliło się przed Millenium. Nazwany potem Prymasem Tysiąclecia był Wyszyński wzorem odwagi i patriotyzmu i po prostu – jak sam wyznał – „kochał Ojczyznę więcej niż własne serce”! Za kilka dni – 28 maja – minie kolejna rocznica Jego zgonu i powinniśmy o niej pamiętać. Nie zapomnijmy... A dziś – czy panuje kult strachu i „poprawności” politycznej ? Nie ma krytyki posunięć rządu, które wiodą nas w totalitarne otchłanie – kontynuuje prof. W. Polak – a trwa również milczenie prezydenta, choć mógłby wygłaszać choćby codziennie orędzie jak proponuje Autor, gdyby nie zagraniczne podróże i inne obowiązki. Ale mógłby czynić to bodaj raz w tygodniu ? Tak sądzę, a i ja od grudnia 2023 również zastanawiam się nad tym...Czy prezydent Andrzej Duda nie lubi TV Republika, która ocalała z pogromu? Dziwne, prezydent Macron korzysta nieraz z formy orędzia do narodu i byłoby ono mocnym akcentem też w wystąpieniach naszego prezydenta. W sytuacji tak ogromnej ruiny naszego państwa, której dokonują wrogowie Polski ( albo i szaleńcy !?), prezydent Duda ma choćby obowiązek wystąpić z niejednym orędziem do Polaków, a nie frasować się, iż niechętnie przyjmą je odmóżdżeni peerelczycy , demolujący od kilku miesięcy III RP, ogłoszoną z taką nadzieją w 1989! Powracamy niestety do PRL-u, w którym nie było żadnej praworządności, zaś akty bezprawia od grudnia 2023 mają znamiona „stalinizmu”, co dostrzegł i sam Prezydent Duda. Wprawdzie niejednokrotnie nasz prezydent je krytykował, a prokuraturę Bodnara określił jako „wyciągniętą z rękawa” to jednak orędzie byłoby lepszym instrumentem w walce z falą totalnej pogardy wobec państwa prawa, które przecież PiS naprawiał cierpliwie mimo wściekłej opozycji peerelczyków i fochów Brukseli marzącej o zwasalizowaniu wymiarów sprawiedliwości w krajach członkowskich UE.

Marek Baterowicz

Marek Baterowicz ( ur. w 1944 w Krakowie ), poeta, prozaik, publicysta, tłumacz poezji państw romańskich, latynoskich i Quebec’u. Romanista – doktorat o wpływach hiszpańskich na poetów francuskich XVI/ XVII wieku ( 1998), fragmenty tej tezy ukazały się we Francji. Wydał też tomik wierszy w języku francuskim – „Fée et fourmis” ( Paris, 1977). Jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” ( w 1971). Debiut książkowy: „Wersety do świtu” ( W-wa,1976) – tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W r.1981 wydał zbiór wierszy poza cenzurą: „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, po czterech latach czekania na paszport, najpierw w Hiszpanii, a od 1987 w Australii. W roku 1992 odwiedził Polskę, w tym samym roku listem w „Arce” zrywał ze środowiskiem „Tygodnika Powszechnego”, które poparło grubą kreskę ułatwiającą nowe zniewolenie. Autor wielu zbiorów wierszy jak np. „Serce i pięść” ( Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” ( Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” ( Sydney, 1996), „Cierń i cień „ ( Sydney,2003) czy „Na smyczy słońca” ( Sydney, 2008). W r.2010 we Włoszech ukazał się wybór jego wierszy – „Canti del pianeta”. Wydawca ( Roma, Empiria) tak określił jego poezję: „to zaproszenie człowieka planetarnego, ceniącego wartości uniwersalne całej ludzkości i braterstwo między ludźmi”.Wydał też kilka tytułów prozy, w tym powieść ze stanu wojennego pt. „Ziarno wschodzi w ranie” ( Sydney,1992). Mieszka w Sydne
Читать всю статью