…Antoś, budujemy dom!
Ta wesoła pioseneczka przypomniała mi się po zakończeniu szczytu BRICS w Kazaniu. Dla nieznających angielskiego: skrót BRICS to równocześnie angielskie słowo „cegły”.
Coraz więcej państw zamierza przyłączyć się do budowy tego nowego światowego domu. Niestety „nasze” media albo milczą na ten temat albo kłamią. W przeciwieństwie do nich Zachód wykazał ogromne zainteresowanie szczytem. Jak na samym początku swojej (bardzo ciekawej!) konferencji prasowej powiedział doradca Putina Anton Kobjakow, serwery szczytu były bez przerwy atakowane przez hakerów.
Thierry Meyssan opublikował nowy artykuł, w którym jak zwykle bardzo wnikliwie analizuje wyniki szczytu. Oto on.
Początek tłumaczenia.
W Kazaniu porządek świata został wywrócony do góry nogami
autor: Thierry Meyssan
Szczyt BRICS w Kazaniu zapoczątkował koniec dominacji G7 nad światem. Anglosaskie zasady, które regulowały stosunki międzynarodowe, zostaną stopniowo zastąpione zobowiązaniami podjętymi przez wszystkie strony, które teraz będą musiały być przestrzegane. Ta rewolucja przenosi nas z powrotem do prób ustanowienia prawa międzynarodowego podjętych przez Rosję i Francję w 1899 r., które zostały udaremnione przez Konferencję Atlantycką i duopol Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
XVI Szczyt rozszerzonego BRICS odbył się w Kazaniu (Rosja) w dniach 22-24 października 2024 r. [1]. Oprócz dziewięciu szefów państw i rządów, którzy są już członkami tej organizacji, wzięło w nim udział jedenastu innych, a około dwudziestu kolejnych państw złożyło wniosek o członkostwo.
Wydarzenie to jest kulminacją strategii zainicjowanej w 2009 roku przez prezydenta Brazylii Luiza Inácio Lulę da Silvę, premiera Rosji Władimira Putina, premiera Indii Manmohana Singha i prezydenta Chin Hu Jintao. Ci czterej politycy zaplanowali stosunki międzynarodowe oparte na Karcie Narodów Zjednoczonych, które pozwoliłyby każdemu krajowi na rozwój. Dla nich nie była to kwestia przeciwstawienia się zachodniemu imperializmowi G8 (którego Rosja była członkiem do czasu zachodniego zamachu stanu na Majdanie), ale odkrycie innej drogi, bez Anglosasów.
Władimir Putin odegrał kluczową rolę w stworzeniu tego organu współpracy gospodarczej, podobnie jak car Mikołaj II odegrał rolę w wynalezieniu prawa międzynarodowego w 1899 roku [2]. To on zorganizował pierwszy szczyt w Jekaterynburgu, choć to prezydent Dmitrij Miedwiediew reprezentował Rosję.
W wywiadzie z okazji szczytu w Kazaniu Władimir Putin, cytując premiera Indii Narendrę Modiego, potwierdził, iż „BRICS nie są organizacją antyzachodnią, ale niezachodnią”.
W deklaracji końcowej szefowie państw i rządów odnieśli się do czterech odrębnych kwestii [3]:
Multilateralizm;
Współpraca na rzecz stabilności i bezpieczeństwa;
Współpraca gospodarcza i finansowa;
Wymiana międzyludzka.
Po stwierdzeniu, iż niezależnie od zachodnich ośrodków władzy wyłaniają się nowe ośrodki. Potwierdzili swoje przywiązanie do Karty Narodów Zjednoczonych, w której opracowaniu wszyscy uczestniczyli, z wyjątkiem Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które wtedy nie były jeszcze niepodległe. Następnie wezwali do zreformowania ONZ i jej agencji, aby jej instytucje mogły dostosować się do dzisiejszego świata i zintegrować nowe potęgi. Chociaż nie podano daty reformy Rady Bezpieczeństwa i MFW, ustalono datę docelową na 2025 r. dla reformy Światowej Organizacji Handlu (WTO) i Rady Dyrektorów Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju (IBRD).
Opisują one „jednostronne środki przymusu”, tj. „sankcje”, zarówno polityczne jak i gospodarcze podjęte poza Radą Bezpieczeństwa, jako „nielegalne”.
Popierają prace Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), ale nie komentują wniosków, jakie wyciągają z nich państwa zachodnie. Wyrażają głębokie zaniepokojenie próbami powiązania bezpieczeństwa z agendą zmian klimatycznych. W dalszej części tekstu (§ 83) potępiają wykorzystywanie pretekstu klimatycznego do narzucania jednostronnych, karnych i dyskryminujących środków protekcjonistycznych. Popierają również współpracę w walce z gazami cieplarnianymi, zgodnie z art. 6 porozumień paryskich (§ 85). Rosyjska Akademia Nauk odrzuca zachodnią antropocentryczną interpretację zmian klimatu.
Zobowiązują się do promowania i ochrony praw człowieka, w tym prawa do rozwoju, oraz podstawowych wolności w ramach zasad równości i wzajemnego szacunku. Zobowiązują się również do zintensyfikowania walki z rasizmem, dyskryminacją rasową, ksenofobią i związaną z nimi nietolerancją, a także dyskryminacją ze względu na religię, wiarę lub przekonania oraz wszystkimi ich współczesnymi formami na świecie, w tym z alarmującymi tendencjami do nasilania się mowy nienawiści.
Współpraca na rzecz stabilności i bezpieczeństwa
Uzgodnili wspólne stanowisko w sprawie obecnych konfliktów, odnosząc się do rezolucji Rady Bezpieczeństwa 2686 (2023) (która potępia nietolerancję i mowę nienawiści) oraz rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ 46/182 (1991) (w sprawie nadzwyczajnej pomocy humanitarnej). Powtarzają również potrzebę poszanowania uzasadnionych i rozsądnych obaw o bezpieczeństwo wszystkich krajów.
Poniżej znajduje się długa lista stanowisk.
– Gaza (§ 30)
Podkreślają pilną potrzebę natychmiastowego, kompleksowego i trwałego zawieszenia broni w Strefie Gazy, natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wszystkich zakładników i więźniów obu stron, którzy są nielegalnie przetrzymywani w niewoli, oraz zapewnienia na dużą skalę i trwałej pomocy humanitarnej, a także zaprzestania wszelkich aktów agresji. Popierają jednak rozwiązanie dwupaństwowe (pierwotnie plan kolonialny lorda Peela) jako jedyne możliwe pokojowe rozwiązanie.
– Liban (§ 31-32)
Potępiają „akt terrorystyczny z premedytacją” polegający na zdetonowaniu biperów i krótkofalówek w dniu 17 września 2024 roku. Podobnie potępiają ataki na personel ONZ i zagrożenia dla ich bezpieczeństwa oraz wzywają państwo żydowskie do natychmiastowego zaprzestania tego rodzaju działań w Libanie. Wzywają do ścisłego przestrzegania rezolucji 1701 (2006), przy założeniu, iż ma ona zastosowanie również do Izraela, który w związku z tym musi wycofać się za „niebieską linię” (linię demarkacyjną).
– Jemen (§ 33)
Opowiadają się za swobodą żeglugi, ale zamiast – jak Zachód – potępiać Ansar Allah, zamierzają zająć się przyczynami konfliktu i wspierać dialog oraz proces pokojowy pod auspicjami ONZ.
– Syria (§ 34)
Podkreślają, iż suwerenność i integralność terytorialna Syrii muszą być ściśle przestrzegane. Potępiają nielegalną obecność obcych wojsk, która zwiększa ryzyko konfliktu na dużą skalę w regionie. Podkreślają, iż nielegalne „jednostronne sankcje” poważnie pogłębiają cierpienia Syryjczyków. Wypowiedzieli się również (§ 43) przeciwko izraelskiej okupacji syryjskiego Golanu.
– Iran (§ 35 i 37)
Potępili atak na placówkę dyplomatyczną Islamskiej Republiki Iranu w Damaszku. Zwrócili uwagę, iż porozumienie JCPOA zostało zatwierdzone przez Radę Bezpieczeństwa i iż Stany Zjednoczone nie mogą się z niego wycofać.
– Ukraina (§ 36)
Podkreślają, iż wszystkie państwa powinny działać zgodnie z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych (co wspiera rosyjską interpretację konfliktu). Z satysfakcją odnotowują odpowiednie propozycje mediacji i dobrych usług (ze strony Chin, RPA i Indii), mające na celu pokojowe rozwiązanie konfliktu poprzez dialog i dyplomację.
– Sudan (§ 40)
Potępiają atak wojsk prezydenta Abdela Fattaha al-Burhana na rezydencję szefa misji ambasady Zjednoczonych Emiratów Arabskich w dniu 29 września 2024 r., atak porównywalny z atakiem przeprowadzonym przez Izrael na irańskie obiekty dyplomatyczne w Syrii. Wzywają do natychmiastowego, trwałego i bezwarunkowego zawieszenia broni.
– Afganistan (§ 42)
Podtrzymują zasadę niepodległego, zjednoczonego i pokojowego państwa, wolnego od terroryzmu, wojny i narkotyków. Podkreślają potrzebę zapewnienia pilnej i nieprzerwanej pomocy humanitarnej narodowi afgańskiemu oraz ochrony podstawowych praw wszystkich Afgańczyków, w tym kobiet, dziewcząt i różnych grup etnicznych, co oznacza zniesienie faktycznych zakazów dotyczących szkolnictwa średniego i wyższego.
– Rozbrojenie (§ 43-46)
Poparli przyspieszenie wdrażania rezolucji w sprawie ustanowienia strefy wolnej od broni jądrowej i innej broni masowego rażenia na Bliskim Wschodzie (tj. denuklearyzacji Izraela), zgodnie z propozycją Iranu.
Opowiadają się również, pomimo sprzeciwu Stanów Zjednoczonych, za zapobieganiem wyścigowi zbrojeń w kosmosie.
– Terroryzm (§ 47-49)
Odrzucają wszelkie próby upolitycznienia kwestii zwalczania terroryzmu i wykorzystywania grup terrorystycznych do osiągania celów politycznych i podkreślają, iż tylko BRICS są skuteczną organizacją w tej dziedzinie – bezpośrednie odniesienie do tajnych operacji Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Wezwali do szybkiego przyjęcia Kompleksowej Konwencji w sprawie Międzynarodowego Terroryzmu w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych.
– Przestępczość międzynarodowa (§ 50-53)
Pod przewodnictwem Rosji, BRICS zajmują się kwestiami narkotyków, przestępczości międzynarodowej i korupcji poprzez wzmocnienie skoordynowanej reakcji organów ścigania.
Współpraca gospodarcza i finansowa
BRICS w pierwszej kolejności rozważają potrzebę stworzenia izby rozliczeniowej w celu wymiany między sobą środków finansowych (bez konieczności korzystania z systemu SWIFT stworzonego przez struktury NATO jako stay-behind) oraz systemu reasekuracji w celu zabezpieczenia transportu towarów (bez konieczności korzystania z usług firm anglosaskich lub firm pośrednio przez nie kontrolowanych).
Podchodzą do handlu nie przez pryzmat wolnego handlu czy ceł, ale bezpieczeństwa, stabilności i efektywności łańcuchów dostaw. Rok temu utworzyły program mający na celu harmonizację i koordynację wykorzystania technologii informatycznych (PartNIR) w gospodarce i handlu.
W walce z chorobami BRICS, z zadowoleniem przyjmując prace Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), opracowują własny system ostrzegania i wzajemnej pomocy.
W kwestii własności intelektualnej, BRICS są świadome, iż prawa autorskie i inne patenty są w tej chwili głównym źródłem dochodów Anglosasów (a nie ich rzeczywistej lub finansowej produkcji). BRICS zamierzają przywrócić ten system na adekwatne tory, koncentrując się na walce z podrabianiem, a nie na zwiększaniu swoich dochodów. Zamierzają zintensyfikować współpracę w zakresie programów badawczych, rozwojowych i innowacyjnych w biomedycynie, energii odnawialnej, naukach kosmicznych i astronomicznych oraz oceanografii i naukach polarnych.
Wymiana międzyludzka
Głównym celem BRICS jest walka z anglosaską ideologią „wojny cywilizacji” [4] poprzez oparcie się na dwóch agencjach ONZ, UNICEF i Sojuszu Cywilizacji. Chcą zwiększyć wymianę międzyludzką w dziedzinie mediów, kultury, edukacji, sportu, sztuki, młodzieży, społeczeństwa obywatelskiego, dyplomacji publicznej i wymiany uniwersyteckiej.
BRICS sprzeciwia się powrotowi do przeszłości: koncepcja wojny cywilizacji, która była istotną częścią przemówienia prezydenta George’a Busha Juniora, wydawała się być zapomniana na dobre. Wraca ona do mody wraz z kandydaturą Kamali Harris, wspieranej przez neokonserwatystów. Jest to ni mniej, ni więcej, tylko rzekomo wyuczona forma starego, brutalnego dyskursu z lat 1930-1945: aby przetrwać, ludzie Zachodu nie mają innego wyboru, jak tylko wyeliminować innych.
Uwagi na temat tego szczytu
Szczyt ten odbył się w czasie, gdy świat był świadkiem izraelskich czystek etnicznych, najpierw w Strefie Gazy, a następnie w południowym Libanie. Jednocześnie specjalna rosyjska operacja wojskowa mająca na celu wdrożenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 2202 (porozumienia mińskie) na Ukrainie obraca się na korzyść Moskwy. Ukraińska armia nie przetrwa zimy, a zachodnie „jednostronne środki przymusu” zawiodły. Niestety, z punktu widzenia „wojny cywilizacji”, Arabowie w Gazie i Rosjanie na Ukrainie zagrażają Zachodowi i muszą zostać wyeliminowani.
Udział w BRICS wydaje się być zatem buntem przeciwko anglosaskiemu porządkowi świata. Dlatego możemy być jedynie rozczarowani wycofaniem się prezydenta Brazylii, Luiza Inácio Lula da Silvy, który nie odważył się przyjechać do Kazania i był reprezentowany przez swojego ministra spraw zagranicznych, Mauro Vieirę. Brazylia jest członkiem-założycielem BRICS. Jednak prawdą jest, iż Brazylia jest zaangażowana, ponieważ sprawuje przewodnictwo w Nowym Banku Rozwoju. Temu ostatniemu przewodniczy była prezydent Dilma Youssef, która została obalona w wyniku operacji zaaranżowanej przez Stany Zjednoczone i Izrael.
To samo należy odnotować w odniesieniu do odmowy księcia Arabii Saudyjskiej Mohammeda bin Salmana, by w ostatniej chwili stanąć po stronie któregokolwiek z obozów i udać się do Kazania, mimo iż jego główny sojusznik, Zjednoczone Emiraty Arabskie, jest w tej chwili członkiem BRICS, a ich prezydent, szejk Mohammed bin Zayed Al Nahyan, był obecny.
Rosja zdecydowała się zorganizować szczyt w Kazaniu, stolicy Tatarstanu, ponieważ to dynamiczne miasto ilustruje zarówno integrację muzułmanów z Federacją Rosyjską, jak i zdolność Moskwy do decentralizacji swoich uprawnień.
Na płaszczyźnie gospodarczej szczyt przyniósł postępy w zakresie depolaryzacji handlu międzynarodowego. BRICS zmierzają w kierunku standardu waluty cyfrowej. Mówiono również o wspólnym organie podatkowym, sądzie do rozstrzygania sporów gospodarczych między krajami członkowskimi, a także o idei giełdy zbożowej. Istnieje również możliwość ustanowienia niezależnej infrastruktury dla płatności transgranicznych i depozytów, „BRICS Clear”. Wreszcie, BRICS czyni postępy w rozwoju systemu kart płatniczych o nazwie „BRICS Pay”, zaprezentowanego na szczycie w Kazaniu. Karta BRICS Pay powinna umożliwiać dokonywanie płatności w walucie krajowej dzięki kodu QR w celu obciążenia portfela elektronicznego zasilanego przez aplikację elektroniczną poprzez obciążenie elektronicznego portfela ładowanego za pośrednictwem aplikacji o tej samej nazwie i dołączenie karty bankowej Visa, MasterCard lub Mir. Problem polega na tym, jak zachować pełną niezależność, jednocześnie uczestnicząc w zbiorowej walucie.
Przede wszystkim szczyt pokazał, na poziomie politycznym, w obecności Sekretarza Generalnego ONZ António Guterresa, iż BRICS odrzucają zmienne zasady Zachodu, ustalane przez G7 na zasadzie indywidualnego traktowania partnerów i wolą dotrzymywać słowa, tj. prawa międzynarodowego. Kraje „globalnego Południa” (w przeciwieństwie do „kolektywnego Zachodu”) doskonale zdają sobie sprawę ze zobowiązań i traktatów podpisanych przez Anglosasów i bezwstydnie przez nich łamanych. Ludzie Zachodu uważają, iż w imię demokracji wybrana głowa państwa lub rządu może nie czuć się związana podpisami tych, którzy ją poprzedzali, podczas gdy inne państwa, czy to nieliberalne, czy dyktatorskie w ich oczach, są do tego zobowiązane. Na przykład Donald Trump porzucił JCPOA (Iran Nuclear Deal), który jego poprzednik, Barack Obama, długo negocjował. Albo Joe Biden nie uważa się za związanego dwoma dokumentami podpisanymi przez jego przyjaciela Baracka Obamę, ani porozumieniem stambulskim (1999 [5]), ani rezolucją 2202 (2015) w sprawie porozumień mińskich. Dlatego twierdzi, iż Rosja najechała Ukrainę i narusza Kartę Narodów Zjednoczonych, podczas gdy liczne późniejsze teksty pokazują, iż Rosja jest jedynym krajem, który przestrzega wszystkich jej zasad co do joty.
MFW właśnie zrewidował swoje metody kalkulacyjne i umieścił PKB Rosji według parytetu siły nabywczej na czwartym miejscu za Chinami, Stanami Zjednoczonymi i Indiami. Tym samym nagle wzrósł o 23% i opuścił 48. miejsce, na którym się znajdował. Jednak poza realiami gospodarczymi (BRICS reprezentują 37% światowego PKB i 45% ludzkości, podczas gdy G7 reprezentuje tylko 29% PKB i 10% światowej populacji), szczyt ten otworzył oczy wielu osobom z upośledzeniem wzroku. Świat wywrócił się do góry nogami. Nie jest już zdominowany przez Waszyngton i Londyn.
[1] Oficjalna strona szczytu w Kazaniu.
[2] “What international order?”, by Thierry Meyssan, Translation Roger Lagassé, Voltaire Network, 7 November 2023.
[3] “XVI Szczyt BRICS: Deklaracja Kazańska”, Voltaire Network, 24 October 2024.
[4] The „Clash of Civilizations„, by Thierry Meyssan, Voltaire Network, 4 June 2004.
[5] «Istanbul Document», OSCE, 1999.
Koniec tłumaczenia.
Czy państwa BRICS mogą optymistycznie patrzeć w przyszłość? Z pewnością nie! Zachód ma jeszcze ogromne możliwości „zatrucia” im życia. Ma też wielosetletnie doświadczenie w destabilizacji i w skłócaniu państw i narodów. Ale z drogiej strony coraz powszechniejsza jest świadomość tego faktu, te procesy i te próby są dostrzegane, podejmowane są środki zaradcze. Samo powstanie BRICS jest tego dowodem. Niestety ogromna większość naszego społeczeństwa jest przez cały czas ślepo i wiernopoddańczo wpatrzona w Zachód. To naprawdę zadziwiające, iż społeczeństwa dużo mniej dotknięte perfidią działań Zachodu potrafiły przejrzeć na oczy, a my przez cały czas karmieni i straszeni jesteśmy Jałtą! A przecież w Jałcie był nie tylko Stalin! Ci, którzy nas sprzedali są wielbieni, a obdarowany, który na dodatek wytyczył nam i wymusił całkiem fajne granice, jest demonizowany. Oczywiście nie mam zamiaru wybielać Stalina i nie pochwalam jego zbrodni, ale chodzi mi o nieumiejętność oceny postępowania obu stron.
Także sama kooperacja w ramach BRICS nie jest łatwa. Powszechnie mówi się, iż jednym z priorytetów państw BRICS jest odejście od rozliczeń w dolarach. Pojawia się wiele plotek na temat projektowanych walut i systemów rozliczeń. Ale to nie jest główny problem. Problemem jest niezrównoważony bilans handlowy. O ile pomiędzy Chinami i Rosją jest on prawie wyrównany, to już pomiędzy Rosją i Indiami już nie. Indie są pośrednikiem przy sprzedaży rosyjskiej ropy (głównie dla USA), za którą Rosja przyjmuje zapłatę w rupiach. „Siedzi” już na ogromnej ich ilości i szczerze mówiąc nie bardzo wiem co może z nimi zrobić. Przy rozliczeniach w dolarach problem ten nie istnieje. Nigdzie nie spotkałem się z jakąś sensowną propozycją rozwiązania tego problemu, a bez tego raczej nie można spodziewać się wprowadzenia jakiegoś funkcjonującego sposobu rozliczeń międzypaństwowych.
Podobnie jak ja, Meyssan widzi, iż jedyną opcją Zachodu jest eliminacja tych, którzy mogą stanowić realne zagrożenie. Sporo mówi się o rozmowach pokojowych, ale to tylko zmyłka! Spodziewać się można dalszej eskalacji działań wojennych i nowych wojen. W przeciwieństwie do Meyssana nie byłbym jednak taki pewny, iż ukraińska armia nie przetrwa zimy. Już zaczyna się mobilizację 18-latków i kobiet – co do tej pory było zabronione. Tylko czekać aż Zachód wymusi mobilizację (właściwie „mogilizację”) Ukraińców na emigracji.
Coraz więcej państw zamierza wstąpić do grupy BRICS. Sądzę jednak, iż proces jej powiększania ulegnie na razie spowolnieniu. Państwa-założyciele mają na razie dość nierozwiązanych problemów we wzajemnych stosunkach. Muszą je najpierw uporządkować, dopiero później mogą myśleć o powiększaniu liczby członków. Także kryteria przyjęcia z pewnością będą zaostrzone. Boleśnie przekonała się o tym Turcja. Na wspomnianej wyżej konferencji prasowej Kobjakow powiedział, nawiązując do członkostwa Turcji w NATO i do chęci wstąpienia do Unii Europejskiej, iż nie można tańczyć równocześnie na kilku weselach. Dodał także z przekąsem: „При этом условии Турции точно найдется место, если только она не будет публиковать карту Османской империи, на которой, например, фигурирует и город Казань” – Pod tym warunkiem Turcja z pewnością znajdzie miejsce, o ile nie będzie publikować map Imperium Osmańskiego, na których znajduje się, na przykład, miasto Kazań. Nie tylko Rosja niechętnym okiem i podejrzliwie patrzy na Turcję. Także Chiny są jej niechętne, gdyż Turcja uważa Ujgurów za „swój” lud i jak może szczuje ich na Chiny.
Członkostwo w BRICS i kooperacja ze Wschodem i Południem byłyby jedyną szansą rozwoju dla naszego kraju!! Niestety, ugrzęźliśmy już zbyt głęboko w bagnie (albo raczej kloace) NATO i Unii Europejskiej, żeby się o własnych siłach wydostać. Najgorsze jednak, iż w ogóle tego nie dostrzegamy i nie rozumiemy w jakiej sytuacji znajduje się nasz kraj. Ciągle wydaje nam się, iż gówno to czekolada…