Były ambasador USA w Kijowie Steven Pifer ocenił, iż amerykańska administracja "posuwa się za daleko i za gwałtownie w rozmowach z Rosjanami". - Mądrzejszym podejściem byłoby najpierw rozpocząć rozmowy z Ukraińcami, a następnie z Europejczykami - powiedział. Ocenił też, działania Donalda Trumpa w sprawie zawarcia pokoju w Ukrainie są odczytywane przez Kreml jako oznaka słabości.