
Wychowali dzieci w czasach, gdy o 800 plus nikt jeszcze nie słyszał, szkolne wyprawki kompletowało się z domowego budżetu, a państwowe wsparcie kończyło się na dobrych chęciach. Pokolenie rodziców z czasów PRL-u całe dorosłe życie funkcjonowało bez transferów „z plusem”. Pytanie, które dziś coraz częściej wraca, brzmi: czy państwo ma dla nich wreszcie jakąkolwiek rekompensatę – choćby symboliczną?