Donald Tusk w wywiadzie w KPRM, udzielonym dziennikarzom TVN24, Polsatu i neo-TVP nie odpowiedział na żadne zadane mu pytanie, choć nie były one zbyt trudne. Führer junty 13 Grudnia mógł więc swobodnie snuć absurdalną narrację, pełną łgarstw o „praworządności” – którą przywróci metodami Hitlera i Stalina. Czyli w taki sposób, jak on rozumie prawo.
Internauci, komentujący wywiad z Führerem zwrócili też uwagę na służalczą postawę dziennikarzy, którzy przeprowadzali wywiad. Padło jednak pytanie, które musiało zamrozić wszystkich, którzy wiedzą kim był Hitler i Holokaust. Pytanie - związane z Holokausem zadał Tuskowi dubler dziennikarza TVP Marek Czyż – siłą wprowadzony przez podpułkownika Sienkiewicza do neo-TVP: „To pojednanie o którym pan przez chwilę mówił, to jest takie pojednanie, które nam ufundują - mam nadzieję - politycy, ale myślę, iż pojednać, w tym znaczeniu w którym pan mówił w kampanii, musi się z grubsza 7 milionów ludzi z 12. I ciekaw jestem, jaki pan ma na to plan, bo widział pan obrazy na ulicach Warszawy wczoraj, słyszał pan, nie będę cytował, myślę, iż pan doskonale zapisał w pamięci cytaty także o sobie. Te 7 milionów nie znikną. Czy ma pan na ten problem jakiś plan?" - usłyszeliśmy od dziennikarza neo-TVP.”
Przypomnę, iż podobny problem jaki ma Tusk miał też Adolf Hitler z 6 milionami Żydów, którzy nie chcieli się pojednać z Hitlerem i z NSDAP. Adolf Hitler ten problem rozwiązał, choć nie od razu…
Kiedy naziści doszli do władzy w Niemczech (dodajmy, iż także w wyniku wyborów!), nie zaczęli od razu mordować ludzi na masową skalę. gwałtownie jednak za pośrednictwem rządu zaczęli prześladować Żydów i wykluczać ich z niemieckiego społeczeństwa. Do antysemickich działań nazistowskiego reżimu należało uchwalanie dyskryminacyjnych praw i koordynowanie przemocy wymierzonej przeciwko niemieckim Żydom. Nazistowskie prześladowania Żydów stały się coraz bardziej skrajne w latach 1933–1945. Szczytem tej radykalizacji był plan, który nazistowscy dowódcy nazywali „ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej”. „Ostatecznym rozwiązaniem” był planowy, zorganizowany masowy mord europejskich Żydów. Nazistowski reżim wcielił to ludobójstwo w życie w latach 1941–1945, mordując 6 milionów Żydów.
Holokaust nazywany także hebrajskim słowem „Shoah”, który oznacza w języku polskim „zagładę” – po stu latach od czasu rządów Hitlera powrócił, na co zwrócił uwagę czujny neo-zurnalista Czyż. Ten problem powrócił do Polski, gdzie problemem dla neo-Hitlera jest ponad 7 milionów Polaków, którzy nie zagłosowali na Tuska i na juntę 13 Grudnia. Wśród nich są także katolicy, których nazistowska partia zapowiedziała przed wyborami, iż „opiłuje” i pozbawi ich praw, „żeby już więcej nie podnosili głowy”!
Już dziś dwóch członków PIS-u siedzi w więzieniu i jak zapowiada sam Führer junty 13 Grudnia – będą następni! Oczywiście "groźni" przestępcy, zasadniczo różniący się od takich funkcjonariuszy Platformy Obywatelskiej jak Grodzki, Karpiński, Gawłowski czy Giertych, gdyż walczyli z łapówkarstwem a nie, iż są podejrzani o branie łapówek! Taki np. Giertych ukrywał się przed organami ścigania do czasu, aż został wybrany do Sejmu i uzyskał immunitet.
Tak polscy naziści potrafili zmanipulować miliony Polaków, iż ponad 100 lat od władzy Hitlera – Polacy podobnie jak Niemcy wybrali nazistów na swoją zgubę. Bo jedynym jak dotąd „dokonaniem” Tuska i junty 13 Grudnia jest „zagłada”: udało im się zgładzić polską telewizję i radio – nasyłając gangsterów na władze tych spółek i codziennie słyszymy o bezprawnym i brutalnym wkraczaniu w kompetencje instytucji, które stanowią fundament państwa prawa. Po miesiącu władzy Tuska nie istnieje już Konstytucja, nie istnieje Trybunał Konstytucyjny i jakiekolwiek prawo. Liczy się tylko brutalna siła…
Czy zatem za rok – w kolejnym wywiadzie nazistowskich żurnalistów nie będzie już żadnych pytań do neo-Hitlera, czy tylko jego – zapożyczony od Hitlera monolog, uzasadniający przywrócenie nazistowskiej „praworządności”?:
„Jeżeli ktokolwiek robi mi wyrzuty i pyta dlaczego nie odwołaliśmy się do normalnych sądów, by te wydały wyroki, moja jedyna odpowiedź brzmi: w tej godzinie byłem odpowiedzialny za los narodu niemieckiego i tym samym byłem Najwyższym Sędzią niemieckiego ludu! (…) Dałem rozkaz rozstrzelania owych stronnictw w największym stopniu odpowiedzialnych za zdradę (…). Naród powinien wiedzieć, iż nikt nie może zagrozić jego istnieniu – gwarantowanemu przez prawo wewnętrzne i porządek – i uniknąć kary! Każdy człowiek powinien zapamiętać raz na zawsze, iż o ile uniesie rękę na państwo, czeka go pewna śmierć!”
Czy jeszcze potrzeba udowadniać, iż Najwyższy Sędzia polskiego ludu to połączenie psychopatycznych osobowości Hitlera i Cyrankiewicza - marzenie wszystkich zdrajców, komunistów, lewaków, liberałów, folksdojczów i kacapów, a także zboczeńców wpadających w orgazm po informacji o kolejnym wkroczeniu bojówek junty 13 Grudnia do kolejnej instytucji Państwa Polskiego?